Od wtorku informujemy o zbrodni, do której w miniony weekend doszło na Sołaczu. Przypomnijmy, że w niedzielę w rejonie ul. Litewskiej w pobliżu parku Sołackiego przypadkowy przechodzień zauważył leżące w krzakach zwłoki.
Po przybyciu na miejsce okazało się, że ciało kobiety było nagie i nadpalone, co utrudniało jego identyfikację.
- Przełomowym momentem okazało się poniedziałkowe zgłoszenie na komisariat na Jeżycach rodziców o zaginięciu ich 28-letniej córki – relacjonuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. – Szybko udało się ustalić, że to jej zwłoki znaleziono.
Śledczy właściwie od razu wiedzieli, że mają do czynienia z morderstwem i to bardzo okrutnym.
- Sekcja zwłok wykazała liczne obrażenia na całym ciele zadane nożem oraz innym tępym narzędziem. Co istotne, wszystkie zadawano w momencie, gdy ofiara jeszcze żyła. Zgon nastąpił w wyniku wstrząsu wywołanego wykrwawieniem – mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. – Obrażenia III i IV stopnia pokrywały 70 proc. powierzchni ciała.
W pierwszej kolejności prowadzący śledztwo sprawdzali krąg najbliższych znajomych ofiary, ale na trop sprawców udało się wpaść bardzo szybko. A właściwie sprawcy sami wpadli.
- We wtorek do Straży Miejskiej zgłosiła się kobieta, która będąc pod wpływem alkoholu, opowiadała coś o jakimś morderstwie – opowiada Borowiak. – Była to jedna ze znajomych ofiary i po jej zatrzymaniu oraz przesłuchaniu, szybko ustaliliśmy, że jest zamieszana w tę zbrodnię.
Zatrzymana Magdalena Sz. mimo wieku zaledwie 21 lat była już trzykrotnie notowana za pobicia oraz raz za posiadanie narkotyków. Mieszkała w pobliżu parku Sołackiego. Z ofiarą znały się z widzenia (jedna z nich pracowała w sklepie), a od jakiegoś często utrzymywały bliższą znajomość.
W wyniku śledztwa ustalono, że w sprawę zamieszana jest jeszcze przynajmniej jedna osoba – 33-letni Ryszard N., ps. Rafi, który także był już wielokrotnie notowany głównie za włamania. Podejrzanego zatrzymano na ul. Grobla. Oboje podejrzanych usłyszało już zarzuty zabójstwa, za co grozi im od 8 lat więzienia do dożywocia.
- Magdalena Sz. w części przyznaje się do udziału w zdarzeniu, Ryszard N. początkowo stanowczo zaprzeczał, ale po przeprowadzonym eksperymencie sądowym zmienił zeznania – opowiada prokurator Magdalena Mazur-Prus.
Ryszard N. w trakcie wizji lokalnej na miejscu zbrodni. |
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że ofiara i sprawcy spotkali się w parku Sołackim w sobotę wieczorem. Prawdopodobnie pili alkohol, ale wiadomo, że Magdalena Sz. i Roman N. spożywali go już wcześniej. W parku doszło do zabójstwa.
- Sprawcy rozebrali denatkę, zabierając ze sobą jej ubranie i wszystkie rzeczy osobiste – opowiada Borowiak. – Dopiero po jakimś czasie wrócili na miejsce zbrodni i postanowili przenieść zwłoki w rejon ul. Litewskiej. Tam przykryli je krzakami i podpalili.
Podstawowe pytanie, o to, dlaczego sprawcy znający przecież ofiarę, postanowili ją zabić, pozostaje na razie bez odpowiedzi.
- Podejrzani opisują przebieg wypadków, starając się umniejszyć swój udział w sprawie, ale w ogóle nie tłumaczą, dlaczego to zrobili – mówi Magdalena Mazur-Prus. – Cały czas staramy się ustalić motyw ich działania, którego okrucieństwo jest przecież niewytłumaczalne.
Część rzeczy należących do ofiary policja znalazła w środę – były porozrzucane w różnych miejscach. Cały czas trwają poszukiwania noża – głównego narzędzia zbrodni.
Więcej szczegółów prokuratura i policja na razie nie ujawnia ze względu na dobro śledztwa. Nie jest np. wykluczone, że w zbrodnię może być zamieszany ktoś jeszcze. Prokurator Magdalena Mazur-Prus przyznaje, że jest to jedno z najokrutniejszych morderstw w Poznaniu w ostatnich latach.
Czytaj także: |
5. Gala Sportów Walki! 26 marca, hala AWF |
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?