Do grudnia 2010 roku Mosina miała umowę ze schroniskiem dla zwierząt w Swarzędzu. Ireneusz Sobiak, powiatowy lekarz weterynarii, zakazał działalności placówce, o czym poinformował gminy, które oddawały do Swarzędza bezpańskie zwierzaki. - Po zamknięciu schroniska pojawił się problem. Przy Straży Miejskiej w Mosinie powstało przytulisko, jako rozwiązanie tymczasowe - mówi Marlena Chmielewska z Biura Promocji i Komunikacji Społecznej.
Powiatowy Lekarz Weterynarii o istnieniu przytuliska w Mosinie nic nie wie. - Nie dotarły do mnie także żadne skargi - podkreśla Ireneusz Sobiak.
Przy okazji tłumaczy też, że ani nazwa ani funkcjonowanie przytuliska nie są nigdzie zdefiniowane. - Wiem, że są takie w kilku miejscowościach. Spełniają rolę tymczasowej opieki nad zwierzętami. Ich właściciele odszukiwani są dzięki ogłoszeniom - dodaje.
Tak też robi Mosina. - Każdorazowo staramy się znaleźć rodziny adopcyjne dla odłowionych psów. Na stronie www.mosina.pl oraz na stronie straży miejskiej zamieszczane są komunikaty - tłumaczy M. Chmielewska. Dodaje, że fotografie, które do nas dotarły zrobiono 28 lutego, po weekendzie, a w sobotę i niedzielę boksy nie były sprzątane.
- Problem odłowionych psów spadł na nasze barki, ale tylko tymczasowo - podkreśla komendant Andrzej Woźniak. - Opiekujemy się psami bez dodatkowej zapłaty. Ktoś, kto był tu w weekend dał im jeść, ale nie miał czasu posprzątać. Niestety, zdarzyło się, ale nie można mówić, że tak jest zawsze, bo przecież te boksy wystawione są na widok publiczny!
- Jeśli miały miejsce jakiekolwiek uchybienia to zostaną one naprawione. Została wyznaczona osoba, która odpowiada za utrzymanie przytuliska w czystości i dbanie o psy - obiecuje M. Chmielewska.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?