Na pacjentów dziennej chemioterapii Szpitala Powiatowego w Radomsku czekają bardzo dobre warunki

Komfort, spokój, wygoda i profesjonalna obsługa - tak o nowo uruchomionym oddziale dziennej chemioterapii w Szpitalu Powiatowym w Radomsku mówi jego szefowa, Katarzyna dr. Szydłowska-Pazera, specjalistka onkologii klinicznej.
Obecnie na leczenie do Łodzi, jak oblicza dyrekcja szpitala, jeździ około 600 pacjentów z naszego powiatu. Teraz mają oni szansę na rozpoczęcie leczenia w pobliżu domu.

Oddział rozpoczął pracę 1 stycznia, jest przewidziany do opieki nad 10 osobami w ciągu dnia. Nosi nazwę "dzienny". - To oznacza, że pacjenci poddawani są chemioterapii, ale nie są hospitalizowani, czyli nie zostają w szpitalu dłużej niż jeden dzień - tłumaczy pani ordynator. - Praktycznie wygląda to następująco: przychodzi do nas pacjent, ma ze sobą wynik badania krwi. Sprawdzam te wyniki i jeśli pacjent jest zakwalifikowany do chemioterapii, wypisuję leki. Leki trafiają do nas z apteki i podawane są potrzebującym.

Katarzyna Szydłowska-Pazera na co dzień pracuje w Klinice Chemioterapii Nowotworów Regionalnego Ośrodka Onkologicznego w Łodzi. Może więc porównać warunki, w jakich przyjmowani są w obu miejscach pacjenci. O Radomsku mówi: komfort.
- Tutaj każde stanowisko wyposażone jest w pompę dyfuzyjną. To pozwala na dozowanie leku przez określony czas, wymagany w leczeniu. Poza tym pacjenci mają do dyspozycji wygodne fotele i mogą ustawić najlepszą dla siebie pozycję. Wkrótce w salach pojawią się telewizory - wylicza. - Mamy pokoje jednoosobowe, dwa dwuosobowe i pięcioosobowy. Każdy z nich wyposażony jest w toaletę i prysznic. Ci, którzy korzystają z chemioterapii, wiedzą, jaka jest to wygoda. Poza tym na radomszczańskim oddziale jest, cicho, spokojnie... To także jest ważne, bo ludzie różnie reagują na chemioterapię.

Oddział jest otwarty na razie popołudniami oraz w weekendy.
- W soboty i niedziele nie trzeba występować do pracodawcy o zwolnienie z pracy, łatwiej również znaleźć opiekę do dziecka. To powoduje, że osobom leczącym się u nas jest łatwiej - mówi szefowa oddziału.

Oddział jest również przygotowany na pomoc choremu, u którego wystąpią powikłania.
- W takim przypadku przewieziemy pacjenta na oddział chorób wewnętrznych. Gdyby okazało się, że powikłania wymagają interwencji chirurgicznej, chory zostanie przewieziony na chirurgię tutejszego szpitala - zapewnia nasza rozmówczyni. - Na naszym oddziale mamy leki, które zapobiegają powikłaniom, szczególnie leki przeciwwymiotne. To powikłanie, które najczęściej jest kojarzone z chemioterapią i którego pacjenci najbardziej się boją.

Dla kogo przeznaczony jest oddział dziennej chemioterapii?
Dla wszystkich, którzy takiego leczenia wymagają. I nie ma znaczenia to, czy taka osoba była już poddawana chemioterapii w innym miejscu, czy do szpitala w Radomsku zgłasza się po raz pierwszy. - Chodzi m.in. o kobiety z rakiem piersi, które wymagają chemioterapii pooperacyjnej, profilaktycznej jak i przedoperacyjnej. Możemy również przyjmować kobiety z rakiem piersi, które mają chorobę przerzutową. Podajemy też chemioterapię pacjentom z rakiem płuca, rakiem trzustki, żołądka, pęcherzyka żółciowego, jelita grubego, prostaty, jajnika - wylicza doktor Szydłowska-Pazera.

Nasza rozmówczyni jest doktorem nauk medycznych, specjalistą onkologii klinicznej. Od ponad 10 lat pracuje w Klinice Chemioterapii Nowotworów w Łodzi.
- Praktycznie całe życie zajmuję się osobami z chorobami nowotworowymi. Rozumiem, że pacjenci mają obawy, czy w Radomsku będą mieć odpowiednie warunki do leczenia. Chcę ich uspokoić. Decyzję podejmuję samodzielnie, ale konsultuję się z kolegami z Łodzi - dodaje pani ordynator.