Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Rock in Rio poznaniacy mogą zarobić

Lilia Łada
Lilia Łada
Korzyści z wejścia w Rock in Rio są znacznie większe niż z Euro 2012, a koszty poniesione przez miasto znacznie mniejsze - uważa radny Wojciech Majchrzycki. I to jest jego zdaniem koronny argument przemawiający za organizacją festiwalu w Poznaniu.

Dyskusja na temat tego, czy wydać 32 miliony na infrastrukturę pod festiwal Rock in Rio czy nie - wzburzyła poznańskich radnych na ostatniej sesji rady miasta. Wielu z nich taka kwota wydawała się zbyt wysoka do wydania jej na jeden festiwal, zwłaszcza że ze względu na kryzys w budżecie trzeba było przeprowadzić wiele radykalnych cięć. Kontrowersje wzbudzało też tzw. zobowiązanie biletowe na sumę 10 milionów złotych. To zabezpieczenie finansowe, które oznacza, że jeśli na imprezę przyjedzie mniej niż 100 tysięcy osób, to różnicę pokryje miasto.

Jednak zdaniem radnego Majchrzyckiego korzyści płynące z festiwalu są znacznie większe niż ewentualne straty. I to na dwóch płaszczyznach. 

- Wchodząc w projekt tego festiwalu uzyskujemy gigantyczne wsparcie promocyjne w wysokości 100 milionów złotych - wyjaśnia radny. - To dużo więcej niż miasto byłoby w stanie przeznaczyć na ten cel przez kilka lat. Mamy więc ogromną promocję z naszym stosunkowo niewielkim wkładem.

Radny zwraca także uwagę na fakt, że słynne już 32 miliony to nie wydatek na festiwal, a na infrastrukturę.

- To różnica - tłumaczy radny. - Bo to inwestycja w teren, przygotowanie go pod festiwal, a to zostanie tutaj po jego zakończeniu i będzie doskonałą bazą do organizacji innych masowych imprez. Oczywiście, można użyć argumentu, że już mamy takie miejsca, i to dogodniej położone, bliżej centrum. Ale czy naprawdę mamy? Przecież po wybudowaniu Term ta część Malty zostanie wyłączona z imprez plenerowych, a większość z nich odbywała się właśnie tam. Jest jeszcze Cytadela, ale jej przepustowość jest mocno ograniczona, zwłaszcza jeśli mówimy o imprezach na kilkaset tysięcy osób, a nie kilkanaście.

Wojciech Majchrzycki zwraca też uwagę, że korzyści z Rock in Rio nawet te ostrożnie szacowane są znacznie większe niż z Euro 2012. A przeciwko Euro nikt nie protestował, zaś poniesione przez miasto nakłady na organizację poznańskiej cześci tej imprezy są znacznie wyższe niż na Rock in Rio.

- Na koncertach będziemy gościć kilkaset tysięcy ludzi, a to więcej niż na Euro - wylicza radny. - Stąd włąśnie korzyści finansowe także dla poznaniaków. Przecież ci wszyscy ludzie muszą gdzieś spać, jeść, będą chodzić do restauracji, barów, jeździć po mieście miejską komunikacją. To niebagatelne kwoty do zarobienia. Zresztą powstała na Rock in Rio infrastruktura może się przydać także na Euro pod Miasteczko Kibica.

Tor Poznań, gdzie miałoby opowstać festiwalowe miasteczko, jest jednak znacznie dalej od centrum miasta niż Cytadela lub Malta, w dodatku by się tam dostać, trzeba przebijać się w godzinach szczytu przez gigantyczne korki Dąbrowskiego lub Bukowskiej. Jednak zdaniem radnego to akurat nie ma znaczenia.

- Przede wszystkim zwróćmy uwagę, że mówimy tu o roku 2011, a wtedy Bukowska będzie miała po dwa pasy w obu kierunkach - mówi. - Będzie też już obwodnica, co oznacza bezkolizyjny dojazd także od autostrady. Tak naprawdę to trudno o lepszy układ komunikacyjny w mieście niż właśnie ten! Nową Bukowską bez problemu i bez korków dojadą też miejskie autobusy, nawet te dodatkowe linie, które trzeba będzie na pewno uruchomić na czas imprezy. W dodatku bedą one mogły wjeżdżać na teren miasteczka nowym, dodatkowym wjazdem, który jest też planowany. Wszystko to zdecydowanie przemawia za Rock in Rio. To są nakłady, które nie tylko się zwrócą, ale przyniosą też realne zyski dla całego miasta i dla jego mieszkańców.

Przeczytaj więcej o Rock in Rio:
Wielka awantura o Rock in Rio w Poznaniu

Rock in Rio podzielił radnych! Są zwolennicy imprezy, są tacy, co żądają wskazania źródeł pieniędzy na jej organizację, a jeden z rajców uważa, że festiwal powinni robić miejscy urzędnicy!

Jak głosowali radni w sprawie Rock in Rio

We wtorek radni zgodzili się na sfinansowanie przez miasto przygotowania terenu pod festiwal Rock in Rio. Zobacz, jak głosowali w tej sprawie nasi przedstawiciele w Radzie Miasta.

Mariusz Wiśniewski: Nie jestem przeciwnikiem Rock in Rio

Z radnym Mariuszem Wiśniewskim rozmawiamy o tym, dlaczego głosował przeciwko zgodzie na zbudowanie festiwalowego miasteczka, alternatywach dla festiwalu Rock in Rio a także o losach Stadionu Miejskiego.

Większość radnych chce Rock in Rio w Poznaniu

- Na imprezę tego formatu czekałem od lat - mówi radny Norbert Napieraj przed wtorkową sesją Rady Miasta, podczas której rajcy zadecydują o przeznaczeniu 32 mln zł na organizację imprezy.

Rock in Rio - zyskamy nie tylko koncerty gwiazd

Festiwale Rock in Rio, które mają się odbyć w Poznaniu to nie tylko muzyka – fundacja Better World finansuje też szereg programów społecznych wartych setki tysięcy euro!

Wielki festiwal muzyczny Rock in Rio w Poznaniu!

Jeden z największych festiwali muzycznych, na którym wystąpią najbardziej znane gwiazdy muzyki na świecie, odbędzie się w Poznaniu i to aż trzykrotnie – w 2011, 2013 i 2015 roku!

Rock in Rio – jakich gwiazd się spodziewać?

Sting, Red Hot Chili Peppers, Metallica – tego formatu artystów możemy spodziewać się na festiwalu Rock in Rio, który w latach 2011, 2013 i 2015 odbędzie się w Poznaniu.




emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto