Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nałogowcy walczą z colą

Redakcja
Uzależnienie od coli jest dla wielu ludzi bardzo poważnym problemem. Piją po kilka litrów tego napoju dziennie, chorują i próbują walczyć z tym nałogiem. Najczęściej bez efektów.

Szklanka coli dziennie to nic strasznego. Ale są ludzie, którzy ,,muszą'' wypić dwa, trzy, a czasami nawet cztery litry tego napoju dziennie.

W Internecie zaleźliśmy forum coloholików (tak siebie nazywają). Występują z nazwiskami, są ich fotografie. Czyli nie jestem sam. Do tego niedawno okazało się, że szwedzki sąd orzekł, iż pewna mieszkanka z Malmö jest klinicznie uzależniona od coli i może ubiegać się o specjalistyczne leczenie na koszt państwa! U nas to niemożliwe. A uzależnionych, o czym się przekonacie, nie brakuje. Wpisy z forum coloholików wcale nie śmieszą.

Spowiedź uzależnionych

Marcin pisze: - Jestem uzależniony od coli, od wielu lat ją piję, myślę że na dziś wypijam 1 litr dziennie i wolałbym to zmienić ale zerwać z tym przyzwyczajeniem jest ciężko. Arvind: - Pijałem od 2-3 litry dziennie... Codziennie. Oduczyłem po krwawieniu żołądka. Paweł: - Ja piję od 2 do 3 litrów dziennie. Raz udało mi się ograniczyć picie coli ale trwało to tylko miesiąc i wróciłem do nałogu. Teraz chce znów zacząć stopniowo ograniczać picie. Chciałbym się zatrzymać maksymalnie na litrze tygodniowo albo przestać pić całkowicie ale to nie jest takie łatwe. Mikołaj: - Ja przez ponad rok czasu piłem po 4 litry coli dziennie. Prawie wcale odczuwałem głodu, więc strasznie schudłem. Gdy tylko pojawiał się głód od razu łapałem za colę i... znikał. Po pewnym czasie zaczęły się problemy z żołądkiem, trawieniem i samopoczuciem. Miałem wrażenie, jakbym miał dziury w żołądku.

Przestałem pić nałogowo colę, zregenerowałem się w kilka miesięcy normalnym systemem odżywiania i jest OK. Cola uzależnia - jestem tego pewien w stu procentach. Jestem pewien, że w moim przypadku (o ile bym w porę nie przestał pić jej w takich ilościach), to finał byłby straszny.

Łukasz na to: - Podpowiedzcie gdzie należy się zgłaszać na terapię. Zwłaszcza rodzinną, bo moja żona mnie już wysyła do specjalisty.

Ania: - Dzień dobry. Jestem Ania i jestem coloholiczką

Olga: Od 2001 r. piję dwa litry dziennie. Efekt: nie mam prawie wcale białych krwinek, leukopenię i anemię. Obwiniają colę. Odwyk jak dotąd się nie powiódł. Udało mi się zejść do półtora litra. Mniej nie daje rady. Problem w tym, że pracować mogę tylko na coli.

Ewa: - Też jestem coloholiczką. Chociaż to już nie to samo co było jeszcze parę lat temu. Udało Mi się to bardzo mocno ograniczyć.

Katarzyna: - Mam na imię Katarzyna. Piję colę od 30 lat. A prawdę mówiąc piję tę colę od ponad 30 lat, moja 18-letnia córka również ją pije tyle, że od ponad osiemnastu lat. Jak byłam w ciąży nie zrobiłam sobie przerwy, więc chyba jestem uzależniona.

Gdy tracisz kontrolę

Apolonia Górniak, specjalistka od leczenia uzależnień mówi, że do tej pory nie zgłosił się do niej żaden coloholik, ale nie wyśmiewa głosów z internetowego forum. - Uzależnić można się od wielu rzeczy i substancji. Uzależnienie zaczyna się tam, gdzie kończy się nasza kontrola. Być może ci ludzie faktycznie stracili kontrolę nad spożywaniem.

Jak to możliwe? Cola ma działanie pobudzające, zawiera sporo uzależniającej kofeiny (mniej więcej trzecią część jej zawartości w kawie). - Niewykluczone, że to jedna z przyczyn utraty kontroli nad jej piciem. Sama znam lekarkę, która jest uzależniona od coli i pije codziennie jej spore ilości - dodaje Apolonia Górniak.
Tymczasem na oficjalnej stronie czołowego producenta coli można znaleźć zapewnienie, że napój ma bezpieczny nie uzależnia. ,,Opinię taką potwierdzają specjaliści ds. żywienia w Polsce i na świecie.

Kofeina jest jednym z najlepiej przebadanych składników żywności oraz napojów i jak powszechnie wiadomo jest bezpiecznie stosowana od wieków. Urzędy regulacyjne na całym świecie, w tym Komisja Europejska, uważają, że odpowiednie zastosowanie kofeiny w żywności jest bezpieczne''.

Lekarz Piotr Dębicki widzi zupełnie inne zagrożenie. - Cola zawiera ogromne ilości cukru. To bomba kaloryczna. Poza tym mieszanki używane do jej słodzenia ,,oszukują'' organizm, nie dając poczucia przesłodzenia - ostrzega.

Szybkie przeliczenie: litr coli to 450 kilokalorii i ponad 100 gramów czystego cukru! Tymczasem dzienne zapotrzebowanie dorosłego na cukier to 90 gramów. Co to oznacza?

Jeśli ktoś pije cztery litry coli dziennie, pożera jednocześnie 1800 kcal i 400 gramów cukru. - Stąd pokolenie młodych ludzi z problemem otyłości - tłumaczy Dębicki.
Producent napoju tłumaczy to tak: ,,Porcja napoju zwiera nie więcej kalorii i cukru niż taka sama ilość soku pomarańczowego oraz mniej cukru niż taka sama ilość soku jabłkowego. Porcja 250 ml zawiera około 26,5g cukru. Przykładowo w tej samej ilości soku jabłkowego jest od 25 do 30 g cukru''.

Doktor Dębicki i A. Górniak kwitują krótko: - Cola jest dla ludzi, ale, jak we wszystkim w jej piciu trzeba znać umiar.


Źródło: Mam na imię Tomek i jestem uzależniony od coli - gazetalubuska.pl


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto