Hiszpańscy specjaliści, którzy przyjechali do Centralnej Oczyszczalni Ścieków, potwierdzili diagnozę ekspertów z Aquanetu. Za emisje smrodu na który od grudnia skarżą się mieszkańcy, odpowiedzialny jest źle działający biofiltr.
– Pod koniec ubiegłego roku zauważyliśmy i poczuliśmy, że obniżyła się sprawność biofiltra odpowiedzialnego za redukcję zapachu na linii termicznego suszenia osadów – tłumaczy Mirosława Szafrańska, kierownik Zakładu Ścieków Aquanetu. I dodaje: – Napisaliśmy w tej sprawie do hiszpańskiej firmy, dostawcy technologii. Jej pracownicy stwierdzili, że widocznie źle eksploatowaliśmy urządzenie, ale tu, na miejscu, przekonaliśmy ich, że winny jest źle działający biofiltr. A dokładnie jego wkład, który trzeba koniecznie wymienić.
Hiszpanie zgodzili się dostarczyć nowy wkład do biofiltra w ramach gwarancji – termin jego dostarczenia określili jednak aż na... około 15 tygodni.
– Zaprotestowaliśmy, ponieważ wcześniej przeprowadziliśmy małe rozeznanie i dowiedzieliśmy, że taki wkład można sprowadzić w terminie 4–6 tygodni – dodaje M. Szafrańska. – Gdy zaproponowaliśmy, że sami się tym zajmiemy, a im prześlemy rachunek, to stwierdzili, że nasz termin jest jednak do zaakcep- towania.
Skoro wkład do biofiltra można zamówić, to dlaczego zwlekano z tym tak długo?
– Na pewno nie jest to towar leżący na półce w sklepie – odpowiada M. Szafrańska. – Taki wkład to około 100 metrów sześciennych substancji organicznych, które trzeba wcześniej przygotować i zmieszać w odpowiednich proporcjach.
Dyrektor Szafrańska tłumaczy, że nawet gdyby nowy wkład trafił do Koziegłów w grudniu czy w styczniu, to i tak trzeba byłoby poczekać na wymianę. Powód? W temperaturze poniżej 12 stopni takiej operacji nie można przeprowadzić. Mikroorganizmy, które (tłumacząc w uproszczeniu) niwelują odór, potrzebują do rozwoju wyższej temperatury.
Wadliwie działający biofiltr to kolejne utrapienie mieszkańców Koziegłów. Wcześniej przez wiele lat narażeni byli na wdychanie smrodu z poletek osadowych. Gdy wreszcie w ubiegłym roku prawie 100 tys. metrów sześciennych osadów zostało wywiezionych, mieszkańcy mieli nadzieję, że będą mogli w końcu szeroko otworzyć okna. Niestety – odór osadów został zastąpiony dokuczliwym zapachem wydobywającym się z linii technologicznej suszenia osadów. Pozostaje im mieć nadzieję, że wymiana wkładu w biofiltrze naprawdę rozwiąże problem.
Jak się dowiedzieliśmy, koszt takiego wkładu do biofiltra, demontaż starego i zainstalowanie nowego to łącznie ok. 100 tys. złotych.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?