W związku z nocną burzą wielkopolscy strażacy musieli interweniować ponad 300 razy. Najczęściej wzywano ich w Poznaniu. - Doszło do około 150 zdarzeń. Głównie były to powalone drzewa i zerwane linie energetyczne - zdradza Kamil Witoszko z zespołu prasowego KM PSP w Poznaniu i dodaje, że sytuacja uspokoiła się około godziny 9.00, ale wciąż odnotowywane są pojedyncze wezwania.
Straty zanotowano między innymi na pl. Wielkopolskim, gdzie uszkodzone zostały stragany. Z kolei przewrócone drzewo spowodowało wstrzymanie ruchu na trasie PST.
Burza pozbawiła też prądu tysiące osób. Jak informuje Mateusz Gościniak, rzecznik spółki Enea Operator, w szczytowym momencie bez energii było ponad 50 tys. odbiorców. Po godzinie 8.00 bez prądu wciąż pozostawało około 17 tys. gospodarstw domowych. - Najwięcej w okolicach Leszna i Wrześni. Awarie usuwane są systematycznie - precyzuje Gościniak. Najdłużej będzie trzeba czekać na powrót elektryczności w miejscach, gdzie złamane zostały słupy. Do takie sytuacji doszło m.in. w okolicach Poznania - w Chybach i Kiekrzu.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?