Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niejadalna sól zamiast na drogi trafiała do jedzenia!

Redakcja
stragan, wędliny, sól
stragan, wędliny, sól archiwum/Zenon Kubiak
Trzy firmy, w tym jedna z Wielkopolski, sprzedawały producentom żywności niejadalną sól przemysłową jako spożywczą. Proceder trwał od kilku lat.

Aferę ujawnili dziennikarze śledczy jednej ze stacji telewizyjnych i zainteresowali nią policjantów.
- Sprawą zajęli się funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego - wyjaśnia Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. - Działania operacyjne trwały od 10 lutego i początkowo były prowadzone z pewną dozą tajemnicy, bo musieliśmy potwierdzić doniesienia i zebrać materiały dowodowe.

Funkcjonariusze ustalili, że na terenie województw wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego działają trzy firmy, które w zakładach chemicznych Anwil we Włocławku kupują sól wypadową, a następnie sprzedają ją jako sól spożywczą.

- Każda z nich kupowała miesięcznie 1000 ton soli wypadowej, która jest produktem ubocznym produkcji tworzyw sztucznych i służy głównie do posypywania dróg zimą, produkcji farb, wykorzystywana jest też w przemyśle garbarskim - tłumaczy Andrzej Borowiak. - Sól ta wyglądem i smakiem niewiele różni się od zwykłej soli spożywczej, jednak znajdują się w niej związki siarczanów, nawet do 4 proc., podczas gdy norma dopuszczalna w soli spożywczej wynosi tylko 0,05 proc.

Sól trafiała do firm luzem w specjalnych wannach i tam przepakowywana była do 25-kilogramowych worków z oznaczeniami soli spożywczej. Jej odbiorcami byli producenci żywności, m.in. zakłady mięsne, rybne, mleczarskie czy piekarskie.

- W miniony czwartek funkcjonariusze CBŚ weszli do firm, gdzie zabezpieczono m.in. felerną sól i szereg dokumentów, z których wynika, że sprzedaż prowadzona była już od 2002 roku - mówi Andrzej Borowiak. - Jedna z firm - Łojewski - działała w Książu Wielkopolskim. Dwie pozostałe - Amasol i Konsalt - w Chełmiczkach na terenie województwa kujawsko-pomorskiego.

W związku ze sprawą zatrzymano 5 osób, właścicieli firm.
- Postawiono im zarzuty wprowadzenia do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka z przepisów Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Dla zaistnienia tego przestępstwa nie jest wymagane stwierdzenie skutku, że ten produkt zaszkodził określonym osobom.

Zatrzymani nie przyznali się do winy. Jako że przez długi czas proceder stanowił ich stałe źródło dochodu (tonę soli wypadowej kupowali za 100-140 zł, a jako tonę spożywczej sprzedawali za 400-440 zł), grozi im teraz do 5 lat pozbawienia wolności. Firmom zakazano prowadzenia dalszej działalności gospodarczej.

Zabezpieczone w siedzibach firm próbki soli przebadają teraz biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu. Po ich przeprowadzeniu będzie można powiedzieć, jak szkodliwe dla ludzi były produkty z solą wypadową.

- Oceny ryzyka zdrowotnego możemy dokonać dopiero, gdy będziemy wiedzieli, w jakim stężeniu występowały siarczany - tłumaczy Andrzej Trybusz, wielkopolski inspektor sanitarny. - Nie wiemy też, czy nie znalazły się tam inne substancje.

Policjanci chcą dotrzeć do wszystkich firm, które mogły kupować felerny produkt. Czy ich lista będzie upubliczniona, zależy m.in. od tego, na jaką skalę wprowadzano do obrotu fałszywą sól.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto