Odbiór odpadów na międzychodzkich osiedlach odbywa się przynajmniej raz w tygodniu. Mimo to osiedlowe dzwony kipią. Zdarza się też, że sterty śmieci leżą obok pustych pojemników. Dlaczego?
Pewien czas temu mieszkańcy jednego z osiedli w Międzychodzie wysłali do redakcji zdjęcia osiedlowego skweru, który zadziwiał. Zadziwiał ilością śmieci, jaka trafiła w trawę zamiast do koszy i pojemników na śmieci. Wówczas międzychodzianie skarżyli się na małe dzikie wysypiska w przestrzeni miejskiej. Wcześniej wspominaliśmy o stertach śmieci zalegających na wałach i w sąsiedztwie hali sportowej w Międzychodzie, czy na tak zwanej piaskowni. Nawet w Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa internauci zgłaszają Policji miejsca dzikich wysypisk śmieci w Międzychodzie.
Tym razem na zdjęciach są osiedlowe pojemniki na śmieci. Choć trudno, żeby taki widok należał kiedykolwiek do przyjemnych, to zdjęcia z blokowiska przy ulicy Szpitalnej potęgują nieprzyjemne odczucia.
Pojemniki, tak zwane dzwony widać z wielu okien. Podobnie jak bałagan wokół nich. Okazuje się, że trafiają tam ogromne ilości śmieci i pozostawiane są w zupełnym nieładzie.
– Kartony, pudła, reklamówki, stery odpadów. Taki widok z okna jest naprawdę przygnębiający. Przecież to osiedlowe śmietnika. Miejsca do pozostawiania odpadów wcale nie muszą tak wyglądać – mówi osoba mieszkająca w jednym z bloków.
Dodaje, że osiedlowe dzwony zapełniają się w zaskakującym tempie.
– W dodatku wszystkie śmieci trafiają i tak do wspólnego kontenera. Po co więc segregować? – mówi.
Wioślarski Puchar Świata w Poznaniu
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?