Około 20 tysięcy kibiców zobaczy mecz Warty z GKS na stadionie miejskim

Do wczoraj klub z Drogi Dębińskiej wydał kibicom prawie 17 tysięcy bezpłatnych biletów. Dzisiaj już w żadnym z punktów nie będzie można otrzymać wejściówki na to spotkanie. Ostatnie trzy tysiące biletów chętni będą mogli odebrać w kasach stadionu przy Bułgarskiej przed meczem od godziny 12.

- Stawiam przed zespołem cel, czyli zwycięstwo w meczu z Katowicami. Na boisku spotkają się dwie drużyny o bardzo zbliżonym poziomie, mające w składach wielu doświadczonych zawodników. Śmiem twierdzić, że to może być pojedynek na poziomie ekstraklasy- mówił Bogusław Baniak, szkoleniowiec Warty.

- Wygraliśmy dwa bardzo trudne spotkania wyjazdowe, w których pokazaliśmy się z dobrej strony. Uważam, że forma naszego zespołu zwyżkuje i mam nadzieję, że będzie to widać w meczu z Katowicami. Chcemy przede wszystkim zagrać skutecznie jak w dwóch wcześniejszych meczach, ale też widowiskowo dla naszej publiczności. My też jesteśmy częścią sportowego widowiska i bardzo nam zależy na tym, aby nasze mecze oglądało kilka czy kilkanaście tysięcy widzów, a nie kilkuset. Wierzę, że obecność kibiców na trybunach nie powiąże nam nóg, a ta duża presja będzie nam sprzyjać - dodawał Piotr Reiss, najskuteczniejszy w tym sezonie piłkarz zielonych.

- Nie kalkulujemy. Na pewno zagramy otwartą, ofensywną piłkę. Chcemy pokazać dobry futbol i zamierzamy przywieźć z Poznania trzy punkty - mówił Janusz Dziedzic, napastnik GKS Katowice.

Wszystko więc wskazuje na to, że w niedzielę przy Bułgarskiej czeka widzów bardzo interesujące widowisko. Jeśli przy rekordowej publiczności podopieczni trenera Baniaka wygrają, to będzie to znak, że "Zielona Rewolucja" nabrała odpowiedniego tempa. W ostatnich latach w bojach Warty z Katowicami nie brakowało zarówno emocji, jak i wielu bramek...