Osiedle Batorego bez drogi dojazdowej? Zamknie ją spółdzielnia

Na osiedlu Batorego, przy jednej z dróg dojazdowych pojawił się ostatnio żółty baner informujący o jej planowanym zamknięciu. Wynika z niego, że jeżeli wspólnoty mieszkaniowe, które nie dokładają się do opłat, nie zapłacą do 25 stycznia – ulica zostanie zamknięta.

Według Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej dług urósł już do 10 tysięcy złotych, a sami mieszkańcy od pół roku jeżdżą tam właściwie bezprawnie.

- W związku z brakiem wnoszenia przez sześć wspólnot mieszkaniowych w osiedlu Stefana Batorego opłat za korzystanie z przejazdu i przejścia przez drogę, należącą do PSM, 31 stycznia nastąpi jej zamknięcie - powiedziała Głosowi Wielkopolskiemu Beata Frajtak, rzeczniczka PSM.

Sprawa zdążyła już zawitać na salę sądową:
- W toku jest sprawa sądowa o ustanowienie służebności tej drogi. Wniosek o zabezpieczenie powództwa też został złożony – informuje jeden z mieszkańców.

Konflikt trwa od stycznia 2014 roku, kiedy to zmieniona została kwota za wieczyste użytkowanie gruntów, na których znajduje się między innymi feralna ulica. Sześć wspólnot mieszkaniowych nie zgodziło się na nowe warunki (50 tysięcy złotych rocznie). W lipcu zeszłego roku PSM zerwał z nimi umowę na korzystanie z drogi.

Mieszkańcy są oburzeni:
- Ciekawe gdzie od lutego mieszkańcy PSM będą parkować swoje auta. Jakoś do tej pory nie mieli problemu z bezpłatnego korzystania z miejsc postojowych na terenach wspólnot – denerwuje się mieszkaniec jednej ze wspólnot.

Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa uważa, że mieszkańcy powinni współdzielić z nimi koszty utrzymania drogi, z której sami korzystają. Spółdzielnia przez cały czas musi opłacać grunt, odśnieżać jezdnie i dbać o jej stan. Póki co nic nie zapowiada szybkiego zakończenia sporu.

- PSM nie ma zamiaru utrudniać życia mieszkańcom, ale uważamy, że należy partycypować w kosztach utrzymania dróg - zaznacza Frajtak.