Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrzeszów: Szpital bez intensywnej terapii

MWE
Od ponad roku w ostrzeszowskim szpitalu nie ma oddziału anestezjologii i intensywnej terapii. Pacjenci w poważnym stanie muszą być dowożeni do sąsiednich miast, głównie do Ostrowa, Kalisza czy Kępna. Mieszkańcy nie są z takiego stanu rzeczy zadowoleni. Wielu jest zdania, że oddział bezwzględnie powinien funkcjonować w tak rozległym powiecie. Problem jest jednak ze spełnieniem wymogów stawianych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Sprawa trafiła na forum Rady Powiatu. Podczas ostatniej sesji wniosek o podjęcie starań w celu przywrócenia OIOM-u zgłosił radny Kazimierz Obsadny.

- Nie może być tak, że pacjenci z udarami mózgu czy nagłymi zawałami są wożeni po kilkadziesiąt kilometrów. Przypomnę, że kiedy w ubiegłym roku zamykano ten oddział nie było zgody na jego całkowite usunięcie. Od ówczesnego dyrektora radni otrzymali informację, że to tylko chwilowe zawieszenie funkcjonowania OIOM-u. Skoro tak, to trzeba go przywrócić - mówi radny Kazimierz Obsadny.

- Nie byłem jeszcze wtedy dyrektorem, ale z dokumentów wynika, że na oddziale była kontrola NFZ, która wykazała uchybienia odnośnie spełniania standardów. Problem był też z kadrą anestezjologiczną, a ponadto oddział generował spore straty. Jestem za tym, aby OIOM istniał, ale trzeba najpierw oszacować koszty i przedstawić to zarządowi powiatu oraz radzie społecznej szpitala - mówi dyrektor Krzysztof Wywrot, który przyznaje, że spełnienie wymogów może być kłopotliwe.

NFZ wymaga m.in. wyodrębnienia anestezjologów tylko do obsługi OIOM-u i bloku operacyjnego, co w małym powiatowym szpitalu byłoby bardzo kosztowne. Dyrektor zapewnia jednocześnie, że bezpieczeństwo mieszkańców nie pogorszyło się. Sprzęt, jaki był na wyposażeniu zlikwidowanego oddziału pozostał bowiem w szpitalu i jest nadal wykorzystywany do monitoringu parametrów życiowych pacjentów. Ponadto placówka posiada salę resuscytacji i salę wybudzeń.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kepno.naszemiasto.pl Nasze Miasto