Anegdoty, których jest bohaterem, trzeba znać! Natomiast na pewno nie należy wdawać się w dyskusję, czy to prawdziwe opowieści z życia artysty czy też nie. Jedno jest pewne: Picasso, występując w roli bohatera dowcipu, uszlachetnia go. Oto on w najpopularniejszych anegdotach, które z nim należy kojarzyć:
Skromne wyznanie
Do domu Picassa przyszedł klient, rozejrzał się i skonstatował ze zdziwieniem:
– Mistrzu, nie widzę tu na ścianach ani jednego pańskiego obrazu. Dlaczego?
– To oczywiste – rzekł Picasso – są za drogie!
Portret przyjaciela
Pablo Picasso zaproponował jednemu z przyjaciół, iż zrobi mu portret. Ledwie model usadowił się na krześle, usłyszał okrzyk mistrza:
– Gotowe!
– Tak szybko? – zdziwił się przyjaciel. – Przecież nawet pięć minut nie upłynęło?
– Nie zapominaj, mój drogi – zauważył Picasso – że znam cię czterdzieści lat...
Guernica zniszczona
W czasie okupacji hitlerowskiej Picasso był często we Francji odwiedzany przez Niemców. Każdemu, kto zjawiał się w atelier Picassa, mówiąc: „pamiątka”, wręczał kopię swego słynnego obrazu przedstawiającego zniszczone przez hitlerowców miasto hiszpańskie – Guernicę.
Pewnego razu do pracowni mistrza wszedł agent niemiecki. Wyjąwszy z teczki kopię obrazu zapytał:
– Czy to pańskie dzieło?
– Nie, wasze – odpowiedział Picasso.
Najgorsze jest to...
(żart, który funkcjonuje dziś często bez Picassa w roli głównej)
W obecności Picassa dyskutowano o współczesnej młodzieży.
– Prawdą jest – rzekł w pewnej chwili genialny malarz – że dzisiejsza młodzież jest okropna, bezideowa, zepsuta, nastawiona konsumpcyjnie. Ale najgorsze jest to, że... my do niej nie należymy...
Interpretacja dzieła
Pewna Amerykanka odwiedziła pracownię Picassa i nabyła jeden z jego obrazów za 30 tysięcy franków. Najpierw rozpływała się w zachwycie nad obrazem, aż wreszcie zapytała mistrza:
– Niech mi pan powie, co właściwie przedstawia ten obraz?
– Dla pani... 30 tysięcy franków – odparł Picasso.
Malarstwo a chińszczyzna
Na wystawie obrazów Picassa zwrócił się do niego jeden ze zwiedzających:
– Przepraszam, mistrzu, ale ja ciągle nie mogę zrozumieć pana dzieł.
– A język chiński pan rozumie? – odpowiedział pytaniem na pytanie Picasso.
– Nie.
– Więc widzi pan, z malarstwem jest podobnie jak z chińszczyzną – trzeba się go uczyć, aby zrozumieć.
Credo mistrza
(ulubiona z tego rozdziału anegdota Masztalskiego)
Picasso obejrzawszy wystawę rysunków dziecięcych, stwierdził:
– W ich wieku malowałem jak Rafael, lecz musiałem przeżyć kilkadziesiąt lat, by nauczyć się malować tak jak oni...
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?