Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PBG Basket – Anwil 64:78: Tłumy kibiców nie pomogły

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Damian Kulig
Damian Kulig archiwum/eM
Blisko trzy tysiące kibiców oglądało w Arenie pojedynek koszykarzy PBG Basket z Anwilem Włocławek. Wygrali faworyzowani goście.

Po raz pierwszy w tym sezonie koszykarzom PBG Basket przyszło rozgrywać mecz w Arenie – znacznie większej hali niż ta przy Drodze Dębińskiej. Klub zachęcał kibiców do przyjścia tanimi biletami – kosztowały tylko 2 zł. Trybun w pełni zapełnić się nie udało, ale i tak liczba około 2800 kibiców robi wrażenie, a na wynik złożyła się też liczna i głośna ekipa fanów z Włocławka.

Faworytem spotkania był Anwil, ale pierwsza kwarta okazała się dość wyrównana. Po 5 minutach poznaniacy prowadzili nawet 9:7 za sprawą głównie świetnej gry Djordje Micicia oraz wzorcowej skuteczności Damiana Kuliga. Niestety, ostatnie słowo należało jednak do gości, którzy po 10 minutach prowadzili 19:15.

W drugiej kwarcie przebudził się lider Anwilu – Krzysztof Szubarga, na dodatek włocławianie zaczęli trafiać za trzy punkty, dzięki czemu szybko odskoczyli gospodarzom na kilkanaście punktów. Do przerwy prowadzili już pewnie 48:31. U poznaniaków zaczęła szwankować skuteczność, w dodatku w wielu sytuacjach za łatwo tracili piłkę, w czym celował zwłaszcza Żarko Comagić.

Po mało ciekawej i wolnej trzeciej kwarcie, w czwartej trener Emir Mutapcić wpuścił na parkiet kilku mniej doświadczonych zawodników. Poznaniacy próbowali to wykorzystać i w pewnym momencie ich strata wynosiła już tylko 10 punktów – Anwil jednak znowu przyspieszył i nie dał sobie wyrwać zwycięstwa, które ostatecznie wyniosło 78:64.
- O wszystkim zadecydowała ta druga część drugiej kwarty, kiedy Anwil uciekł nam na 17 punktów, później ta przewaga już praktycznie się nie zmieniała – żałował po spotkaniu Damian Kulig, któremu w czwartek zupełnie nie wychodziły rzuty za trzy punkty – spudłował wszystkie pięć rzutów.

Trener Milija Bogicević nie miał pretensji do swoich zawodników o tę porażkę, zwracając uwagę na klasę rywala. Wszyscy dziękowali kibicom za doping.
- Czuliśmy wsparcie kibiców, za co im dziękujemy i mamy nadzieję, że jeszcze liczniej przyjdą na nasz następny mecz, bo przecież gramy dla nich – mówił Mateusz Bartosz.

Przypomnijmy, że za tydzień – 12 stycznia o godz. 19 rywalem PBG Basket będzie ekipa Czarnych Słupsk.

PBG Basket Poznań - Anwil Włocławek 64:78

Kwarty: 15:19, 16:29, 11:13, 22:17.

PBG Basket: Micić 21, Kulig 16, Comagić 9, Bartosz 7, Parzeński 6, Smorawiński 2, Nikolić 2, Nowak 1, Martuzalski 0.

Anwil: Szubarga 16, Edwards 13, Berisha 12, Lewis 11, Majewski 11 , Kinnard 7, Allen 4, Wołoszyn 2, Sokołowski 2, Hajrić 0, Maciejewski 0.

Czytaj też:
Jacek Sulowski odszedł z PBG Basket

Poznański klub rozwiązał kontrakt z 32-letnim obrońcą, który od początku sezonu pełnił funkcję kapitana zespołu.




emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto