Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIENIĄDZE - Znów opłaca się nam sprowadzać auta z USA

Henryk Sadowski
Mocny złoty skłania do zastanowienia się nad zakupem samochodu za granicą. Jeszcze w lutym sprowadzenie nowej mazdy CX-7 z USA było nieopłacalne. Dziś zapłacimy za takie auto kilkadziesiąt tysięcy złotych mniej.

– Z kupowaniem samochodu poza granicami Polski jest trochę jak z łowieniem ryb – trzeba czekać na okazję. I nie chodzi o okazję cenową, ale o korzystny kurs złotego – mówi Paweł Satalecki, analityk Finamo. Tę zależność świetnie obrazuje sytuacja na rynku walutowym w ostatnich miesiącach: jeszcze w lutym, w szczycie, dolar kosztował 3,89 zł, podczas gdy dziś jest to mniej więcej 2,92 zł. Oznacza to, że nasza waluta umocniła się względem amerykańskiej o prawie 25 proc.

A to skłania do zastanowienia, czy opłaca się sprowadzić samochód zza oceanu? Zdaniem analityków Finamo: tak. I to pomimo licznych opłat, które należy ponieść, zanim nasze wymarzone cztery kółka zobaczymy przed domem. Trzeba pamiętać, że ostateczna cena będzie znacznie wyższa od tej, którą znajdziemy na aukcji internetowej w USA czy tamtejszym serwisie dilerskim. Najpierw do niej będziemy musieli doliczyć koszty frachtu – najczęściej miejscem docelowym są Niemcy, gdyż tam zamiast 22 proc. VAT pobierany jest podatek w wysokości 19 proc. Koszt frachtu to minimum 1,5 tys. dol. Od ceny samochodu powiększonej o wszelkie koszty ubezpieczenia przesyłki i właśnie frachtu pobierane jest cło w wysokości 10 proc. Należy przy tym pamiętać, że cena pojazdu z umowy kupna-sprzedaży (czy faktury) może być zakwestionowana i podwyższona przez celnika, jeśli znacząco odbiega od wartości rynkowej podobnego pojazdu.
Do tak obliczonej ceny samochodu należy w końcu dodać wartość VAT (22 proc. w Polsce i 19 proc. w Niemczech). To oficjalna cena samochodu. Ale to jeszcze nie koniec – trzeba pamiętać o takich kwotach jak podatek ekologiczny (500 zł), tłumaczenie dokumentów (100 –150 zł), tablice rejestracyjne czy zapłata dla firmy spedycyjnej, jeśli clić będziemy auto w Niemczech.

Dla przykładu weźmy nową mazdę CX-7 w wersji Sport. Należy pamiętać, że im droższy samochód, tym bardziej będzie się opłacało sprowadzić go ze Stanów Zjednoczonych. Przy tanich, używanych egzemplarzach koszty transportu, podatków i innych opłat mogą przewyższać wartość samego pojazdu.

Salonowy egzemplarz w USA kosztuje 23 090 dol., czyli po dzisiejszym kursie ok. 68 tys. zł. Tymczasem w polskim salonie takie auto kosztuje ponad 150 tys. zł. Jak widać, jeszcze w lutym kupno takiego samochodu nie opłacało się nam, ale dziś – po opłatach – auto będzie tańsze o przeszło 37 tys. zł.

– Minusem jest jednak fakt, że gwarancja na samochód, którą otrzymamy w Stanach Zjednoczonych (w przypadku mazdy), nie będzie obowiązywać w Polsce. Tak zresztą jest u większości dilerów. Polska gwarancja obejmuje tylko pojazdy sprowadzone z Unii Europejskiej – tłumaczy Paweł Satalecki z Finamo.
Kupno nowego bądź używanego samochodu w Unii jest o tyle prostsze niż import z USA, że nie musimy martwić się o fracht i o podatek VAT. VAT-u bowiem się nie płaci, należy jedynie uiścić opłatę w wysokości 160 zł za dokument zwalniający z tego podatku. Niestety, ceny nowych samochodów w porównaniu z rodzimymi nie są już tak atrakcyjne. Nowa mazda CX-7 w Niemczech w wersji Turbo Expression kosztuje 35,5 tys. euro, czyli – licząc nawet po dzisiejszym kursie – daje to ok. 147 tys. zł. To prawie tyle co w polskim salonie. Gdyby jeszcze do tego wziąć cenę euro z lutego (nawet 4,9 zł), kupno auta u naszych sąsiadów zupełnie by się nie opłacało, cena wynosiła wtedy ponad 173 tys. zł. – Jeśli więc chodzi o Europę, pozostają nam samochody używane lub czekanie na jeszcze mocniejszego złotego. Póki co, to właśnie Niemcy raczej kupują nowe samochody u nas niż my u nich – mówi Paweł Satalecki, analityk Finamo.

Niektóre banki mają w swojej ofercie kredyty samochodowe, w tym również kredyty na samochody sprowadzane z zagranicy. Ich oprocentowanie jest stosunkowo niskie w porównaniu np. ze zwykłym kredytem gotówkowym. Średnio wynosi ono nominalnie około 12 proc. w skali roku. Rzeczywiste oprocentowanie jest często wyższe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PIENIĄDZE - Znów opłaca się nam sprowadzać auta z USA - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto