Po dom do Areny

Chętnych nie brakuje - większość odwiedzających wychodzi przynajmniej z kilkoma ofertami w ręce.

- Znalazłam kilkanaście mieszkań, które nam mniej więcej pasują i cenowo i jeśli chodzi o położenie - mówi pani Maria, która szuka mieszkania dla córki studiującej w Poznaniu. - Wyliczyłam, że jeśli kupimy kawalerkę, to rata kredytu będzie mniej więcej tej wysokości, co opłata za wynajem mieszkania. Jest sporo kawalerek, ale one właśnie schodzą najszybciej, wszyscy wystawcy tak mówią, więc musimy się pospieszyć z decyzją.

Anna i Jacek Nowakowie szukają mieszkania dla siebie, bo też uważają, że lepiej spłacać kredyt niż płacić za wynajem.

- Chcielibyśmy zamieszkać gdzieś w okolicach Malty, bo tam nam się najbardziej podoba - mówią. - Jeśli znajdziemy dogodne warunki, to pewnie się zdecydujemy. Pośpiechu nie ma, bo na razie mamy gdzie mieszkać, ale tak za rok, dwa chcielibyśmy być już na swoim. Szukamy więc także wśród mieszkań, które dopiero się budują.

A buduje się w Poznaniu i okolicach sporo: nad Maltą buduje UWI, Family House rozpoczyna nową inwestycję na Dębcu i zapewnia, że to nie ostatnia budowa w tej dzielnicy, a pierwsi lokatorzy osiedla wybudowanego przez PBG Dom już mieszkają w domach przy ulicy Złotowskiej.

- Nasza nowa inwestycja Koral mieści się na Dębcu przy ul. Czeremchowej - opowiada Izabella Łukomska–Pyżalska, wiceprezes zarządu Family House. - To bardzo spokojna okolica, blisko jest szkoła i przedszkole, niedaleko do pętli tramwajowej, więc mieszkania cieszą się bardzo dużym powodzeniem.  Na 102 lokale 32 już zostały zarezerwowane, i to w ciągu pierwszych trzech tygodni sprzedaży.

Równie dobrze "schodzą" mieszkania i domy w Czapurach, choć to już nie Poznań.
- To przecież tuż przy granicy miasta, raptem 6 km od Starołęki - wyjaśnia Izabella Łukomska–Pyżalska. - To znacznie bliżej centrum niż na przykład Naramowice.

Na odległość nie narzekają także ci, którzy zdecydowali się mieszkanie przy ulicy Złotowskiej, choć tu z dojazdem do centrum jest nieco gorzej ze względu choćby na korki na Bukowskiej.
- Ale Bukowska jest już przecież w przebudowie, więc niedługo będzie się tu jeździło naprawdę komfortowo - śmieje się Jan Kuraszkiewicz z PBG Dom. - Poza tym nasza lokalizacja ma już tylko zalety: przede wszystkim ciekawa architektura, bo to budynki zaprojektowane w pracowni państwa Sipińskich. Poza tym stamtąd jest 250 m do lasku Marcelińskiego, tuż obok jest duży market i piekarnia, a 4 metry od ogrodzenia jest przystanek komunikacji miejskiej...

Ci, którzy wolą mieszkać nieco dalej od miasta, także znajdą coś dla siebie, ponieważ niemal równie bogata jest oferta szeregowców i domów jednorodzinnych wokół Poznania.

- Za dom oczywiście trzeba zapłacić więcej niż za mieszkanie, ale w zamian zyskuje się znacznie większą przestrzeń - wyjaśnia Dawid Sztandera, prezes firmy Novum Plus, która w Lusówku buduje osiedle Rozalin. - Nie zgodzę się natomiast z tym, że dojazd z podmiejskiego domu do centrum jest gorszy. Przejechanie tych kilkunastu kilometrów z Lusówka trwa krócej niż na przykład z północy na południe Poznania przez całe miasto.

Na odwiedzających targi czekają jeszcze inne atrakcje: bezpłatne seminarium o tym, jak bezpiecznie kupić własne M, czyli 4 kąty, rozum piąty odbywające się przez cały weekend targowy od 9.00 do 16.00 w sali seminaryjnej na terenie obiektu wystawienniczego. Każdy uczestnik targów otrzyma też Katalog Mieszkaniowy, Atlas Inwestycji Wakacyjnych oraz Mapę Nieruchomości. Na terenie wystawienniczym jest także kawiarenka, a dla najmłodszych klientów przygotowano natomiast plac zabaw.