Zupełnie puste ulice i chodniki Poznania. Za to tłumy na plażach i działkach. Poznaniacy wykorzystali długi sierpniowy weekend opalając się na kocach, ale też nie zabrakło takich, którzy woleli wypocząć w bardziej aktywny sposób.
– Piękne słońce, prawie 30 stopni upału i delikatny wiaterek – czego chcieć więcej, pyta się retorycznie Marek, który niemal 3 dni spędził w Kiekrzu. W jego ślady poszło wielu poznaniaków. Nad jeziorem Kierskim, Rusałką i Maltą trudno było nawet znaleźć wolne miejsce, gdzie można by rozłożyć koc i złapać jeszcze trochę opalenizny.
Prawdziwy raj mieli właściciele małej gastronomii w okolicy kąpielisk. – Weekendowy utarg dorównuje dochodom z co najmniej dwóch tygodni lipca – mówi jeden z nich.
Pecha mieli jednak ci poznaniacy, którzy wybrali się na weekend do Pobiedzisk. Tam z powodu bakterii coli i sinic wprowadzono zakaz kąpieli. Poza tym kąpieliskiem, także na czterech innych wielkopolskich plażach wbito znak „zakaz kąpieli”.
Za to na działkach i osiedlach domków jednorodzinnych roznosił się zapach grilla. Wiele było powodów do uprawiania jednego z ulubionych „sportów” Polaków. Bo syn znalazł pracę, córka obchodzi „osiemnastkę” lub wpadł z rodziną dobry kolega z czasów studenckich.
Poznaniakami był „zasłany” również trawnik między Teatrem Wielkim a pomnikiem Adama Mickiewicza. Jedni czytali książki, inni grali z „zośkę”, a część po prostu opalała się.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?