Suczkę o imieniu Nelli z zakmniętego podwórka w centrum miasta skradziono w nocy z soboty na niedzielę. Jak właścicielka relacjonowała policji, ledwie na chwilę spuściła psa z oka. Jej mąż usłyszał szczekanie psa. Kiedy wybiegł z mieszkania, Nelli już nie było.
- Pani Monika, nie poddawała się w poszukiwaniach. Przygotowała ogłoszenia o zaginięciu suczki. Informację o zaginięciu czworonoga podawało również miejscowe radio. Tą wiadomość usłyszeli policjanci z Zespołu Prewencji Kryminalnej, Nieletnich i Patologii gnieźnieńskiej komendy i od razu zainteresowali się sprawą. Ustalili, że yorka ukradł 19-letni gnieźnianin, skontaktowali się również z właścicielką psa która powiedziała, że suczka miała charakterystyczne nacięcie na prawym uchu - opowiada asp. Anna Osińska, oficer prasowy gnieźnieńskiej komendy.
Młody mężczyzna dobrowolnie oddał psa. Jak dowiedzieli się policjanci, chciał sprzedać suczkę mieszkance Goliny za 400 zł. Został zatrzymany. Nelli wróciła do domu. Według właścicieli york wart jest 1200 zł.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?