Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Portishead oczarowali Poznań – magiczny koncert nad Maltą (zdjęcia)

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
portishead, poznań, koncert, malta, maltafestival poznań 2011
portishead, poznań, koncert, malta, maltafestival poznań 2011 eM
Pierwszy występ w Polsce Portishead nie rozczarował ich fanów, którzy środowy koncert nad jeziorem Malta z pewnością zapamiętają na długo.

Po niezbyt trafionym pomyśle sprzed roku, kiedy to muzyczną gwiazdą festiwalu Malta był Tercet Egzotyczny, tym razem organizatorzy sprowadzili muzyków z najwyższej światowej półki. Portishead to nie tylko prawdziwa legenda triphopu, ale przede wszystkim zespół znany na całym w świecie, który w dodatku nigdy wcześniej nie występował w Polsce.

Środowa muzyczna uczta nad Maltą rozpoczęła się jednak na kilka godzin przed pojawieniem się na scenie Beth Gibbons, Geoffa Barrowa, Adriana Utleya i pozostałych muzyków. Od godz. 18.30 publiczność rozgrzewał zespół The Poise Rite, a punktualnie o 20 na scenie pojawili się muzycy Fleet Foxes. I choć ci ostatni także mają w Polsce rzeszę wiernych fanów, nawet wokalista Robin Pecknold nie miał wątpliwości, kto przyciągnął nad jezioro Malta wielotysięczną publiczność.

- To dla nas wielki zaszczyt móc zagrać przed Portishead – zapewniał tłum Pecknold.

Wreszcie kilka minut po godz. 22, czyli zgodnie z planem ze sceny rozległy się pierwsze takty „Silence”, piosenki otwierającej ostatni album studyjny grupy – wydany w 2008 r. „Third”. Wielu fanów liczyło, że koncert w Poznaniu będzie okazją do usłyszenia piosenek przygotowywanych na kolejny krążek, ale niestety, pod tym względem musieli przeżyć zawód.
- Nie mamy w zwyczaju wykonywać utworów przed ich wydaniem na płycie – zapowiedział już na konferencji przed koncertem Geoff Barrow.

Na scenie można było zatem usłyszeć wszystkie najbardziej znane kawałki Portishead, w tym przede wszystkim utwory z debiutanckiej płyty „Dummy”. Nie zabrakło „Mysterons”, „Numb”, „Biscuit”, „Roads” czy oczywiście „Glory box” – największego przeboju Portishead. Gdy tylko rozległy się pierwsze takty tego ostatniego, pod sceną rozbłysły aparaty zamontowane w telefonach komórkowych fanów. Wielu z nich uznało, że możliwość wysłuchania na żywo „Glory box” wymaga uwiecznienia.

Pod względem czysto muzycznym koncert był po prostu genialny. Chociaż spokojna, nastrojowa muzyka Portishead wydaje się stworzona bardziej do kameralnego odbioru, świetnie sprawdziła się także w wydaniu koncertowym. W dodatku okazało się, że wykonywana na żywo jest równie poruszająca. Beth Gibbons wszystkie utwory odśpiewała z wręcz aptekarską wiernością wersjom uwiecznionym na albumach.



Czy po takim koncercie można czuć niedosyt? Pewnie tak – po zejściu ze sceny po blisko półtoragodzinnym występie, wielu fanów liczyło na przynajmniej kilka bisów, a tymczasem muzycy wyszli jeszcze tylko po to, aby wykonać „We Carry On” i to już był naprawdę koniec koncertu. Można było poczuć lekki niedosyt, ale wcześniejsza muzyczna uczta z pewnością zaspokoiła głód fanów, z których spora część na ten koncert czekało od bardzo wielu lat.
Aby zobaczyć wszystkie zdjęcia - przejdź do fotogalerii

Wkrótce na mmpoznan.pl relacja wideo z konferencji prasowej zespołu!

Zobacz też:
Bawili się na Portishead i Fleet Foxes (zdjęcia fanów)

Na środowy koncert Portishead i Fleet Foxes przyjechali fani z całej Polski i nie tylko. Zobaczcie galerię zdjęć maltańskiej publiczności.




od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto