Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powstały przystanki i co dalej?

Magdalena Smolarek
Rok temu przy ul. Biskupińskiej powstały cztery przystanki autobusowe. Jednak nie do końca zadbano o infrastrukturę wokół nich. Czy to się zmieni?

Powstały nowe przystanki
Mija dokładnie rok od momentu, kiedy po wielu latach przy ul. Biskupińskiej (na osiedlu Kazimierza Wielkiego) w Gnieźnie postawiono przystanki autobusowe. Nasz zeszłoroczny reportaż pokazał, że mieszkańcy tego rejonu Gniezna byli podzieleni w swoich opiniach. Część z nich przyjęła tę zmianę z entuzjazmem. Wśród wypowiedzianych wtedy zdań osób zamieszkujących przy ul. Biskupińskiej można było usłyszeć, że to świetny pomysł, bo jest to na pewno spore ułatwienie dla wielu mieszkańców, ale i dla działkowiczów, osiedle przybliżyło się do miasta, a miasto do osiedla. Nie brakowało też głosów sceptycznych czy wręcz negatywnych, ponieważ mieszkańcy wspominali o przeszkadzającym im hałasie i zanieczyszczeniach spalinami.

Jak jest dzisiaj
Obecnie, po roku istnienia nowych przystanków przy ulicy Biskupińskiej, mieszkańcy tego rejonu wyrobili sobie już zdanie na temat tej nowości, jaka została im zaproponowana przez nasze miasto. Pojawiły się nowe głosy na temat zalet nowo-powstałych przystanków, ale też ciekawe informacje na temat niedogodności. Głosy pozytywne pokazują, że przystanki wpisały się na dobre w krajobraz tej części osiedla i osoby korzystające z komunikacji autobusowej nie wyobrażają sobie egzystowania bez nich.
- Jest to bardzo duże udogodnienie. Mamy przystanek bardzo blisko domu i dzięki temu możemy jeździć w jedną stronę do miasta, a w drugą do przychodni (lekarskiej – przyp. red.) – powiedziała nam pani Bożena.

Pomysł był dobry, ale nie do końca dopracowany
Z drugiej natomiast strony z opinii mieszkańców, ale też użytkowników nowych przystanków, wynika, że pomysł z ich powstaniem był dobry, jednak nie został dopracowany do końca. Zwracają oni szczególna uwagę na dwie kwestie – bałaganu wokół przystanków, ponieważ nie ma tam koszy na śmieci, a także na brak chodnika.
- Mogę częściej jeździć do miasta, bo mam bliżej do przystanku, a nawet spotkać się z koleżankami, pójść z nimi na jakiś smaczny obiadek czy na kawę i bezpiecznie wrócić do domu. Szkoda tylko, że nikt nie pomyślał o koszach, bo jak ma się zużyty bilet to trzeba go gdzieś schować, a tak można byłoby go od razu go wyrzucić. Nie wszyscy je chowają jak ja tylko rzucają pod nogi i potem robi się niepotrzebny bałagan – powiedziała pani Janina.
- Ludzie na wózkach inwalidzkich nie mogą sami wejść, ale też ich rodzice nie są w stanie ich wprowadzić, do autobusu, ponieważ nie ma tutaj takiego podwyższenia jak np. chodnik. Na tych naszych przystankach jest za nisko w stosunku do progu w autobusie, dlatego osoby na wózkach, ale i starsze mają ogromny problem zarówno z wsiadaniem, jak i wysiadaniem z pojazdu – skomentowała pani Krystyna.
- Dobrze, że ktoś te przystanki zrobił, ale nie miał pomysłu co dalej. To, co mi przeszkadza to brak wiaty, więc ci, którzy czekają na autobus stoją pod garażami, palą papierosy i pety rzucają gdzie popadnie. Potem tylko można obserwować stosy petów pod garażami i wokół całego przystanku. Dobrze, żeby ktoś się tym zajął – pan Paweł, właściciel jednego z osiedlowych garaży.
Oczywiście nie obyło się też bez głosów zdecydowanie negatywnych, nawet po roku nie popierających tego rozwiązania komunikacyjnego.
- To zły pomysł. Uważałam tak rok temu, gdy te przystanki budowano i tak samo jest dzisiaj. Nie zmieniłam mojego zdania. Ja nie potrzebuję jeździć do miasta, a jak już to robię sobie spacer na przystanek przy kościele. Po co to było? - żeby hałas robić tutaj, żeby dzieci nie mogły się bawić tylko musiały uważać na wielkie autobusy. Jak dla mnie to jeden wielki hałas z tego jest, niebezpieczeństwo i bałagan wokół tych przystanków – powiedziała pani Grażyna.
- Przez tyle lat nie było tych przystanków i co, nagle się komuś pomysł pojawił – może działkowiczom? Najpierw trzeba było pomysleć o całej infrastrukturze – o chodniku, o wiacie, o koszach. Ludzie wysiadają z autobusu i nawet nie mają jak przejść, bo albo są pod garażami albo na trawniku bez chodnika. To jest dobre rozwiązanie? - zapytał pan Wacław.

Podejście władz miasta
Po zasięgnięciu opinii mieszkańców postanowiliśmy zapytać też o zdanie Urzędu Miasta. - Na ul. Biskupińskiej zlokalizowane są 4 przystanki autobusowe. W związku z docierającymi do Urzędu pojedynczymi sygnałami, przekazywanymi przez mieszkańców telefonicznie podjęto decyzję o przeznaczeniu jednego z zakupionych koszy na przystanek BISKUPIŃSKA II (z centrum) przy sklepie "Biedronka", co nastąpiło w okolicach kwietnia b.r. Pozostałe przystanki, w miarę możliwości finansowych będą doposażane w niezbędną infrastrukturę - powiedziała nam Anna Dzionek, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego.
Zapewnienia te są jak widać bardzo optymistyczne, choć niestety jak wiele inwestycji odroczone w czasie. Niemniej jednak liczymy, że zostaną już wkrótce zrealizowane. Za jakiś czas postaramy się to sprawdzić.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto