Podstawą umorzenia śledztwa jest brak znamion popełnienia przestępstwa. Zdecydowały o tym ustalenia, które nie wykazały, by do pożaru doszło w wyniku ludzkiego działania czy zaniechania - poinformowała prokurator Agnieszka Michulec, szefowa Prokuratury Rejonowej w Żywcu.
Prokurator rejonowa dodała, że kluczowym argumentem na podjęcie decyzji o umorzeniu śledztwa była opinia biegłego z zakresu pożarnictwa, który jako prawdopodobną przyczynę powstania pożaru wskazał wyładowania atmosferyczne. - W ocenie biegłego pożar powstał samoistnie poprzez przeskok łuku elektrycznego z uziemienia do magazynu opakowań i składowanych rozcieńczalników -podkreśliła prokurator rejonowa w Żywcu.
Do pożaru magazynów z rozpuszczalnikami doszło 23 kwietnia około godz. 21.00. Ogień zajął halę, w której w plastikowych pojemnikach składowano około 15 tys. rozcieńczalników. Akcja ratunkowo-gaśnicza trwałą całą noc i była bardzo trudna dla uczestniczących w niej 32 jednostek gaśniczych. W wyniku pożaru spaleniu uległa znaczna część hali zakładu i 21 samochodów zaparkowanych w pobliżu magazynu.
Z powodu prowadzonej akcji gaśniczej środki chemiczne dostały się do Soły i doszło do śnięcia ryb.
„Tysiące martwych ryb w Sole po wczorajszej akcji gaśniczej w Żywcu! Na powierzchni nadal płynie piana. Zginęły pstrągi, lipienie, klenie, świnki, jazie i bolenie. Całe starania naszych strażników zniweczyło czyjeś niedopatrzenie. Będziemy szukać winnych” - poinformował Zarząd Okręgu PZW w Bielsku-Białej na swoim fanepage’u na Facebooku.
Kiedy pojawiły się informacje o skażeniu Soły, straż pożarna niezwłocznie podjęła działania, których celem było zapobiegnięcie dalszemu rozprzestrzenianiu się chemikaliów. - Akcja gaśnicza była dość skomplikowana, dlatego, że intensywność spalania tych środków łatwopalnych była bardzo duża. Słup ognia i dymu był potężny. Udało się ograniczyć pożar do obszaru obejmującego magazyn. Natomiast później krok po kroku prowadziliśmy działania gaśnicze i jedną trzecią magazynu odcięliśmy i tym samym nie dopuściliśmy do spalenia - informował kilka godzin po zakończeniu akcji gaśniczej starszy brygadier Józef Pietraszko, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Żywcu. I dodawał: - Niestety, jak jest wojna to jakieś koszty muszą być...
Wojciech Duraj, prezes bielskiego Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego zapowiadał, że będzie się starał, by winni zanieczyszczenia zostali ukarani .
- Zasięgnęliśmy opinii biegłego z zakresu chemii i ochrony środowiska, z której wynikało, że oczywiście do skażenia rzeki Soły i w konsekwencji śnięcia ryb mogło dojść w wyniku przeprowadzonej akcji gaśniczej, ale jednak ze względu na szybki okres biodegradacji używanych przez straż pożarną środków pianotwórczych, neutralizatorów do gaszenia tego typu pożarów zanieczyszczenie wody nie mogło spowodować zanieczyszczenia w świecie zwierzęcym lub roślinnym w znacznych rozmiarach w rozumieniu takim, jakim stanowiłoby ono przestępstwo. Doszło do skażenia, ale to było działanie w stanie wyższej konieczności. Nie było to celowe zaniedbanie straży - wyjaśniła prokurator Agnieszka Michulec.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?