Można się spierać co do tego, czy Poznań jest bardziej miastem teatrów czy muzyki, jednak jedno jest pewne - do tej pory kultura w naszym mieście była traktowana "po macoszemu".
- To błąd, ponieważ jest ona jedną z tych rzeczy, które mają wpływ na konkurencyjność naszej gospodarki względem innych miast i krajów - przekonywał Piotr Voelkel, poznański przedsiębiorca znany ze wspierania świata sztuki. - Trzeba wspierać kulturę w naszym mieście, ponieważ to będzie przyciągać studentów. Obecność dużej liczby studentów będzie z kolei przyciągać dużych inwestorów do Poznania. Dlatego dobrze, że miasto więcej będzie inwestować w sferę intelektualną, aczkolwiek nadal jest pewna dysproporcja, chociażby między wydatkami na stadion i tymi na kulturę - przekonywał Voelkel.
Chodzi o pieniądze?
Również obecni na spotkaniu przedstawiciele świata kultury twierdzili, że Poznań przeznacza zbyt mało środków na rozwój sztuki. Jednak Sławomir Hinc, wiceprezydent Poznania przekonywał, że jest inaczej.
- Owszem, w poprzednich latach nie było tych pieniędzy dużo. Ale w obecnym budżecie już jest ich o wiele więcej. Powiem też, że Wrocław przeznaczy w tym roku mniej pieniędzy na cele kulturalne niż my. Powstanie m. in. multimedialna mapa kulturalna miasta Poznania. Będzie tam można znaleźć informacje o wszystkich wydarzeniach kulturalnych w naszym mieście, zarówno tych, które odbywają się w jednostkach miejskich oraz marszałkowskich, jak i tych niezależnych - opowiadał Hinc.
Wiceprezydent Poznania musiał też tradycyjnie tłumaczyć wydatki na festiwal Rock In Rio.
- Traktujemy to jako inwestycję infrastrukturalną w teren przeznaczony na imprezy z udzialem 100 tysięcy ludzi. Jednak będzie możliwa organizacja imprezy z udziałem mniejszej ilości osób, ponieważ ta infrastruktura będzie mobilna. Warto zaznaczyć, że pieniądze te nie pochodzą z budżetu przeznaczonego na kulturę, ale właśnie z części przeznaczonej na infrastrukturę - opowiadał wiceprezydent. - Natomiast inwestycje kulturalne, takie jak popularna w mediach siedziba teatrów przy ul. Roboczej, to kwestia, która pojawiła się dopiero niedawno. Na samo stworzenie dokumentacji potrzeba ponad roku i w tej sytuacji woleliśmy przeznaczyć pieniądze chociażby na Malarnię przy Teatrze Polskim.
Filharmonia bezdomna, a jednak z gwiazdami
Optymizmem wykazywał się Wojciech Nentwig, dyrektor Filharmonii Poznańskiej. Instytucja ta, mimo że formalnie pozostaje bez siedziby, to jednak organizuje wydarzenia kulturalne na światowym poziomie.
- Sprowadzamy do Poznania prawdziwe gwiazdy i prawie zawsze mamy komplet, więc nie jesteśmy w złej sytuacji - opowiadał Nentwig. - Nasz festiwal Chopinowski, który odbędzie się na przełomie lutego i marca, będzie miał najlepszą obsadę w kraju, nie licząc Warszawy.
Jednak mieszkańy Poznania, a nawet całej Polski, mają małe szanse aby się o tym dowiedzieć.
- Przyczyna jest prozaiczna: poznaniacy nie potrafią sprzedać tego, co się u nas dzieje. Jesteśmy zbyt skromni - mówił Nentwig. - Żyjemy w czasach, kiedy opakowanie jest równie ważne co zawartość, a tego "opakowania" u nas nie widać. Jestem przekonany, że we Wrocławiu czy Łodzi nie dzieje się więcej niż u nas, a jednak to o tych miastach się mówi najwięcej.
Promocja Poznania w... Poznaniu
Na debacie poruszono również kwestię udziału mieszkańców stolicy Wielkopolskich w wydarzeniach, jakie mają tu miejsce.
- Poznańska publiczność jest taką, którą należy trochę pobudzić do działania i do zaangażowania się w życie kulturalne miasta - stwierdził Marcin Berdyszak, rektor poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Z kolei Paweł Szkotak, dyrektor Teatru Polskiego, miał nieco inny pogląd na tą sprawę.
- W teatrach poznańskich nie ma problemów z frekwencją. Mieszkańcy naszego miasta lubią kulturę i można powiedzieć, że "głosują nogami". Zarówno w Teatrze Polskim, jak i np. w Filharmonii Poznańskiej jest frekwencja na poziomie 95 procent.
Uczestnicy debaty zgodzili się, że kwestią, nad którą trzeba pracować najbardziej jest edukacja artystyczna w szkołach. Bez tego młodzi ludzie nie będą rozumieli sztuki wysokiej a co za tym idzie - nie będą się nią interesować. Równie ważne w odczuciu zebranych dyskutantów jest odpowiednia promocja.
- Puenta jest zatem taka: róbmy swoje i głośno o tym mówmy - podsumował spotkanie Sławomir Hinc.
|
| |
poznańskie studniówki relacje, zdjęcia, wideo | informacje, relacje | Witka i Risky wracają do domu. Dookoła świata bieżąca relacja z podróży pod patronatem MM Moje Miasto Poznań |
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?