- Na rynku tak wygląda, jakby w tym roku miało nie być świąt - mówi Tadeusz, który od dwudziestu lat handluje na Jeżycach. - Na dwa tygodnie przed świętami nie ma ruchu - dodaje sprzedawca.
- Od dwóch, trzech lat obroty mocno spadają - przyznaje Stefan, handlujący od kilkunastu lat galanterią skórzaną. Wcześniej do hurtowni po towar jeździłem co miesiąc, a teraz raz na kwartał - dodaje. - Niektóre artykuły na nabywcę czekają nawet półtora roku. Nie pomaga obniżka cen - zaznacza kupiec.
- Od rana sprzedałem trochę jemioły za złotówkę - mówi, Franek, który na rynku od kilkunastu lat pojawia się z darami natury przed Bożym Narodzeniem.
Kupcy twierdzą, że obroty spadają po kilkadziesiąt procent w ciągu co roku. Kiepski był ubiegły rok, a ten uważają za jeszcze gorszy. Mają nadzieję, że popyt drgnie przed świętami. Liczą się jednak z tym, że mogą przegrać konkurencję z marketami i centrami handlowymi.
Twórz Nasze Miasto razem z nami. Pisz na [email protected] lub zostaw nam wiadomość na facebooku
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?