Pracownicy Zarządu Dróg Miejskich i podległej strefy parkowania znaleźli sposób na to, by ściągać pieniądze od kierowców, którzy zostali przyłapani na niezapłaceniu za pozostawienie samochodu w strefie. - Wysyłamy pisma do urzędów skarbowych, by zaległe kwoty były ściągane z dopłaty podatku dochodowego - poinformowano nas w ZDM.
Taki system działa od dwóch lat. Dzięki temu liczba osób, które zalegają z opłatami karnymi znacznie się zmniejszyła. Dotyczy to również rekordzistów, którzy za nic mieli sobie zapacania za postój, czy też później uiszczenie karnego wezwania.
Zobacz także: Poznań - Strefa parkowania większa, dłużej i w sobotę
- Jeszcze z dwa, trzy lata temu niektórzy mieli niezpłaconych nakazów za postój na kilkanaście tysięcy, dziś rekorordziści to osoby, które mają do uiszczenia kilkaset złotych - wyjaśnia Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich.
Gdy zapytaliśmy w Izbie Skarbowej w Poznaniu o ilość osób, którym potrącono nadpłatę z podatku na rzecz Zarządu Dróg Miejskich to nam odpwiedziano, że to za trudne pytanie i nie można na nie odpowiedzieć w przeciągu kilku dni.
- Mogę powiedzieć, że miesięcznie wystawianych jest 500 wezwań do zapłaty za pozostawienie samochodu w strefie - stwierdza Tomasz Libich. - I ludzie coraz szybciej płacą po tym, jak zobaczą za wycieraczką wezwanie do zapłaty - dodaje przedstawiciel ZDM.
Według niego wpływa na to fakt, że im szybciej się zapłaci, tym mniejszą należność trzeba uiścić. - Tego samego dnia w kasie strefy parkowania lub przelewem w ciągu tygodnia jest to 35 złotych - wyjaśnia pracownik ZDM. - Później ta kwota rośnie do 50 złotych.
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?