Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań - Przedszkole siostry prezydenta uratowane

Marcin Idczak
Zlikwidowanych może być kilkanaście szkół i przedszkoli
Zlikwidowanych może być kilkanaście szkół i przedszkoli Bartłomiej Wutke
Z listy przedszkoli przeznaczonych do likwidacji zniknęło to, prowadzone przez siostrę prezydenta Dariusza Jaworskiego.

Przed miesiącem Dariusz Jaworski został zastępcą prezydenta Poznania. Podlegają mu między innymi poznańskie szkoły i przedszkola, czyli zajmuje się ich ewentualnym zamykaniem.

Gdy obejmował urząd, podczas konferencji prasowej zapytano go o kwestię likwidacji placówek. Odpowiedział wówczas, że jest to dla niego duży problem. Również rodzinny, gdyż jego siostra jest dyrektorem jednego z przedszkoli i to takiego przeznaczonego do likwidacji. Stwierdził, że obawia się, jaka będzie atmosfera, gdy po zmianach w oświacie zasiądzie z rodziną do wigilijnego stołu.

Okazuje się, że atmosfera może być dobra. Jak przyznał "Echu Miasta" prezydent Jaworski, przedszkole prowadzone przez jego siostrę nie jest już przeznaczone do likwidacji lub przekazania innemu prowadzącemu. Wyjaśnił, że wprowadzono tam system naprawczy, dlatego nie zostało wpisane na listę. Nie chciał jednak podać numeru przedszkola, któremu szefuje jego siostra.

Czytaj także: Miasto chce zaoszczędzić ponad 5 mln na likwidacji placówek oświatowych

Jednak już kilka minut po tej rozmowie za pośrednictwem asystentki Dariusza Jaworskiego do naszej redakcji zadzwonił Andrzej Tomczak, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta. Wyjaśnił, że do kilku mniejszych przedszkoli zwrócono się z propozycją, że mogą się zgodzić na prowadzenie ich przez inne jednostki lub stowarzyszenia niż miasto. - Zgodnie z ustawą muszą one mieć do 70 uczniów lub podopiecznych, a przekształcenie odbywa się poprzez wcześniejszą likwidację - dodaje. Takich placówek w Poznaniu było piętnaście.

- W tym przypadku takiej woli nie było. Dlatego nie będzie jego likwidacji. Należy przy tym pamiętać, że małe nie znaczy, że nierentowne. Koszty jego prowadzenia zostaną zoptymalizowane. Czy przyniesie to efekty, dowiemy się w ciągu najbliższych dwóch-trzech miesięcy - dodaje dyrektor Andrzej Tomczak. O tym, które z przedszkoli i gimnazjów w Poznaniu zostaną zamknięte, podczas jutrzejszej sesji mają dyskutować radni.

Dziś natomiast przed magistratem ma odbyć się pikieta uczniów, rodziców i nauczycieli, którzy protestują przeciwko oświatowej polityce miasta. - Nie zgadzamy się z takimi nieprzemyślanymi likwidacjami - mówi Anna Wachowska-Kucharska, organizatorka protestu. Jako przykład braku logicznego myślenia przy propozycjach zamykania placówek podaje to, że w jednym miesiącu na czarnej liście znajdują się jedne placówki, by w następnym pojawiły się zupełnie inne.

- Władze Poznania myślą, jak zaoszczędzić dwa miliony złotych na oświacie. Nie myślą natomiast o podniesieniu poziomu nauczania, a ten w Poznaniu należy do najniższych w Polsce, o czym świadczą złe wyniki testów gimnazjalnych - stwierdza Lech Mergler ze Stowarzyszenia My Poznaniacy.

Dzisiejsza pikieta na placu Kolegiackim ma rozpocząć się o godzinie 17. Podobne będą organizowane w całym kraju. Podczas sesji, która rozpocznie się o godzinie 9.00, radni zajmą się likwidacją 12 szkół oraz możliwe, że dodatkowo 3 przedszkolami.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto