Do 2013 roku przeniesiono na Morasko sześć wydziałów. Siódmym wydziałem będzie tam historia. Nie wiadomo czy zakończy on budowę kampusu. Budowa kompleksu zaczęła się w 1975 roku. Co dalej?
- Prace inwestycyjne na Morasku nadal trwają i nie sposób mówić o terminie ich zakończenia – mówi Dominika Narożna, rzeczniczka UAM.
W kampusie brakuje jeszcze akademików, dzięki którym studenci nie będą musieli dojeżdżać na Morasko z centrum miasta. Jednak termin budowy domów studenckich jest nieznany, jak informuje rzeczniczka.
Możliwe, że po wyprowadzce studentów opustoszeje centrum. W szczególności miejsca, które słynął ze studenckich zniżek, takie jak bary z jedzeniem, kawiarnie czy punkty ksero. Połowa klientów pobliskich barów i małych restauracji to studenci. Oceniają tak sprzedawcy z ulicy Taczaka. W bistro na skrzyżowaniu tej ulicy z ul. Kościuszki na posiłki już od sześciu lat przychodzą tylko studenci. Po wyprowadzce Wydziału Historycznego właściciele punktów usługowych, stojących między Collegium Historicum a Collegium Novum, będą musieli odzwyczaić się od części klientów, którzy przychodzą do nich między „okienkami”.
Większość moich klientów stanowią studenci, w tym pokaźna część jest z Collegium Historicum. Piją tu kawę między rannymi zajęciami – mówi Bartłomiej Lindner, właściciel kawiarni przy ul. Taczaka 7.
Kawiarnie jednak nie utrzymują się jedynie ze studentów, gdyż na ul. Taczaka można spotkać ofertę kierowaną do mam z dziećmi, biznesmenów, absolwentów czy ludzi starszych. W gorszej sytuacji są właściciele punktów ksero. Będą musieli liczyć się z tym, że duża część klienteli odpłynie. Dlatego właścicel jednego z nich zabezpieczył się przed wyprowadzką studentów UAM. - Otworzyliśmy drugie ksero na os. Sobieskiego przy Morasku – mówi Przemek Duszczak, pracownik punktu ksero.
Na przeprowadzce części studentów może stracić przestrzeń miejska. Poznań dla studentów i pracowników naukowych będzie w przyszłości służyć tylko do pokonywania odległości dziesięciu kilometrów między Moraskiem a śródmieściem. Przestanie być miejscem, które tętni życiem mieszkańców.
- Poznań będzie jak sflaczały pęcherz, służący tylko do przejeżdżania i pracowania – mówi Marek Pijarczyk, student UAM.
To dość katastroficzna wizja miasta bez życia i kolorytu. Czy jest ona prawdziwa? Zdaniem dr Pawła Śliwy, socjologa z UAM, niekoniecznie.
- Moim zdaniem życie studenckie w centrum miasta nie zginie nam z oczu. Nadal będą tu studenci, tyle że z innych wydziałów UAM i z pozostałych uczelni. Jestem uważnym optymistą co do przyszłości centrum. Nie grozi mu wyludnienie, gdyż tworzą je różne grupy wiekowe – przewiduje dr Paweł Śliwa.
Argumentem na to, że centrum zostanie bez życia po wyprowadzce części studentów na Morasko, jest obecność nowych budynków UAM w śródmieściu, a także siedziba Władz Rektorskich przy ul. Wieniawskiego 1.
- Mamy Kampus Śródmiejski, Kampus Morasko i Kampus przy ul. Szamarzewskiego. Życie akademickie uczelni toczy się w każdym z tych centrów. Siedziba władz uczelni nadal zostanie w budynku Collegium Minus – tłumaczy Dominika Narożna.
Inne zdanie na temat przeniesienia UAM na Morasko ma dr Marek Nowak, socjolog z UAM.
- Wyprowadzka uniwersytetu może oznaczać osłabienie centrum. Pogłębi podupadanie ul. Św. Marcin – mówi naukowiec.
A Wy jak uważacie, czy centrum miasta opustoszeje po przeniesieniu UAM-u na Morasko? Piszcie w komentarzach poniżej.
Widzisz coś ciekawego, zaskakującego, dziwnego? Pisz na [email protected], dodaj swój artykuł lub zostaw nam wiadomość na facebooku
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?