Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań: Ujęcie wody w Krajkowie jest kluczowe dla aglomeracji poznańskiej. Dlaczego?

MRT
Co zakłada? W okolicy ujęcia nie można budować niczego, co stanowiłoby potencjalne zagrożenie dla wody. Nie mogą tam powstawać nowe budynki, o ile nie są podłączone do sieci kanalizacyjnej. Grunty nie mogą zmienić swojego przeznaczenia.
Co zakłada? W okolicy ujęcia nie można budować niczego, co stanowiłoby potencjalne zagrożenie dla wody. Nie mogą tam powstawać nowe budynki, o ile nie są podłączone do sieci kanalizacyjnej. Grunty nie mogą zmienić swojego przeznaczenia. Waldemar Wylgalski
Podpoznańskie Krajkowo w gminie Mosina to wieś, jak wiele innych w całej Polsce. Zamieszkuje ją około 160 mieszkańców. Jednak jej znaczenie dla Poznania i całej aglomeracji jest kluczowe. Ujęcie w Krajkowie dostarcza wodę do 70 procent mieszkańców aglomeracji poznańskiej.

W promieniu stu kilometrów od Poznania nie ma drugiego ujęcia o tak unikalnej budowie hydrogeologicznej. Dlaczego tak ważna jest jego ochrona i dlaczego profesorowie UAM buntują się przeciwko zabudowie wsi w gminie Mosina?

To dzięki istniejącemu tam ujęciu mamy bieżącą wodę w kranach, nie grozi nam susza, mimo stepowienia terenu. Hydrogeolodzy przestrzegają jednak, że każde źródło ma swój koniec, a więc o te kluczowe powinniśmy szczególnie dbać. Gmina Mosina wie o tym, bowiem obowiązują ją liczne obostrzenia. Władze urzędu wskazują jednak na to, że w związku z ujęciem w Krajkowie gmina ponosi wyższe koszty inwestycji, a wiele z nich nie może w ogóle powstać. Dlatego też chce na części terenów Krajkowa dopuścić zabudowę mieszkalną. Lobbują za tym właściciele gruntu, część radnych. Sprzeciwiają się niektórzy mieszkańcy, przyrodnicy a także hydrogeolodzy.

Ujęcie zostało założone i rozbudowane w latach 1967-1968 między miastem Mosina a wsią Krajkowo. Jego zarządcą jest miejska spółka Aquanet, której większościowym udziałowcem jest miasto Poznań.

Więcej w materiale PLUS: Budowa w strefie ujęcia w Krajkowie? Hydrogeolodzy ostrzegają: może stracić na tym jakość wody

- To największe z ujęć Poznańskiego Systemu Wodociągowego, położone na obszarze lewobrzeżnej doliny rzeki Warta - mówią profesorowie Jan Przybyłek i Józef Górski z zakładu Hydrogeologii i Ochrony Wód w Instytucie Geologii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Podkreślają przy tym wagę ochrony ujęcia, by woda była czysta a jej ilość wystarczająca.

Znaczenie ujęcia wody w Mosinie - Krajkowie potwierdza wiceprezeska spółki Aquanet. - Rzeczywiście jest to miejsce niespotykane, w promieniu stu kilometrów nie ma drugiego, które byłoby tak atrakcyjne z punktu widzenia ukształtowania hydrogeologicznego i dostępności zasobów wodnych - przyznaje Anna Graczyk.

W tej chwili ujęcie w Krajkowie dostarcza wodę do 65-70 procent mieszkańców aglomeracji poznańskiej. Kolejne, to drugie co do wielkości to ujęcie Dębina oraz Gruszczyn-Swarzędz, jednak o znaczeniu marginalnym.

- Ujęcie Dębina zostało jednak ograniczone przez przeprowadzenie przez nie autostrady a utraconą wówczas wydajność trzeba było odtworzyć na ujęciu Mosina-Krajkowo. Staramy się przeprowadzać różne działania modernizacyjne, mamy też teren zastępczy na Marlewie, by w przyszłości uzupełnić ewentualne ubytki na ujęcie dębińskim - tłumaczy A. Graczyk.

Sprawdź też: EGZAMIN ÓSMOKLASISTY 2019: MATEMATYKA [ODPOWIEDZI, ARKUSZ CKE, ZADANIA, ROZWIĄZANIA, 16.04.2019] - znajdziesz tutaj

- Ujęcie Dębina ulega coraz większej degradacji. Mosina - Krajkowo jest jedynym źródłem wody do picia, uzyskiwanej procesem infiltracji z zasobów podziemnych i z rzeki Warty dla nas oraz przyszłych pokoleń, dlatego musi być rygorystycznie chronione, aby nie utracić tego dziedziczonego dobra - mówią eksperci.

Zobacz zdjęcia:

Dlatego konieczna była i wciąż jest ochrona ujęcia w Krajkowie. Strefa ochronna została wytyczona w latach 1967-1968, kiedy ujęcie zostało zlokalizowane. Obejmuje centrum Mosiny oraz wsie Krajkowo, Baranowo, Baranówko, Sowinki i Sowiniec. - Oczywiście kształt strefy był lekko modyfikowany w zależności od tego jak to ujęcie się rozwijało i jego elementy były dobudowywane. Strefę ochronną dodatkowo usankcjonowało wydane 2012 roku rozporządzenie dyrektora RZGW, które jest bardziej restrykcyjne niż wcześniejsze przepisy - przyznaje Graczyk.

Dlaczego na Mosinie-Krajkowie było konieczne ustanowienie tak dużej strefy ochronnej, a na Dębinie nie?

- Wielkość stref zależy od typu ujęcia i od czynników hydrogeologicznych. Dzielimy je na strefy bezpośrednie i pośrednie. Bezpośrednie to te, gdzie zlokalizowane są urządzenia i gdzie odbywa się bieżąca eksploatacja. Pośrednie to z kolei teren, gdzie jakakolwiek działalność może negatywnie na ujęcie oddziaływać. W przypadku Mosiny - Krajkowa strefa pośrednia istnieje - to 58 km kwadratowych. W przypadku Dębiny strefa ochrony pośredniej praktycznie pokrywa się ze strefą ochrony bezpośredniej - tłumaczy Anna Graczyk.

Strefa ochronna została usankcjonowana w 2012 roku rozporządzeniem dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu (dziś Wody Polskie) na wniosek spółki Aquanet. Rozporządzenie stanowi jednocześnie akt prawa miejscowego. Teren, znajdujący się pod ochroną to ponad 58 kilometrów kwadratowych, a więc obszar 1/3 gminy.

POLECAMY:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto