Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań: Wymuszał pieniądze za seks-randki ze swoją przyjaciółką

SAGA
archiwum Polskapresse
Gdy poznaniak dowiedział się, że jego "przyjaciółka" spotyka się z innymi mężczyznami, postanowił zrobić z tego biznes. Tak przynajmniej wynika z złożonych dotychczas wyjaśnień. Mężczyzna groził i wymuszał od jej klientów pieniądze. Jeden z nich zgłosił się na policję.

- Umówiłem się z dziewczyną, której dane znalazłem w sieci. Przyłapał nas jej przyjaciel. Groził mi. Wziął pieniądze i żądał kolejnych sum - zakłopotany mężczyzna mówił policjantom z Nowego Miasta. A ci, wspólnie z kolegami ze staromiejskiego komisariatu, zaczęli sprawdzać kim może być podejrzany. W miniony weekend zatrzymali parę. Mężczyzna trafił do aresztu, bo wiele wskazuje na to, że poznaniak, który odważył się opowiedzieć o tym, co mu się przytrafiło, nie był jego jedyną ofiarą.

Poszło o trzydziestolatkę. - Rzecz gustu, ale mogła się podobać - mówią o niej policjanci.

Kobieta ogłaszała się na portalu z darmowymi anonsami towarzyskimi i erotycznymi. Wszystko wskazuje na to, że umawiała się na płatny seks (w domu miała zresztą - jak tłumaczyła podczas przesłuchania, na drobne wydatki - 25 tysięcy złotych). W ten właśnie sposób poznała się z poznaniakiem, od którego wymuszano pieniądze.

Czytaj więcej o akcjach poznańskich policjantów

Umówili się u niej. On poszedł do łazienki, wziął kąpiel. Gdy wyszedł rozpoczęli igraszki. Wtedy nagle pojawił się "narzeczony". Krzyczał, groził, że zabije poznaniaka, że wywiezie go do lasu. Zabrał mu dokumenty, zażądał "odszkodowania". Zawiózł do bankomatu, zmusił do dokonania wypłaty. Zabrał kilkaset złotych. Po jakimś czasie zadzwonił znowu. Znów żądał pieniędzy, tym razem tysiąca złotych. Poznaniak - wiedząc, że i na tej kwocie może się nie skończyć - poradził się kolegów i powiadomił o wszystkim policję.

Funkcjonariusze zatrzymali parę w mieszkaniu blisko centrum. Mężczyzna, podejrzany o groźby i wymuszenia, nie chciał rozmawiać z policją. Natomiast kobieta twierdziła, że została przez niego zmuszona do "wystawiania" swoich klientów.

Jak mówiła, "narzeczonego" poznała jakiś czas temu. Nie mówiła mu o anonsach, jakie zamieszczała w sieci. Ale - wyjaśniała funkcjonariuszom - pewnego dnia, pod jej nieobecność, mężczyzna znalazł w mieszkaniu seksowną, erotyczną bieliznę. Ponoć wtedy zaczął sprawdzać, czym dokładnie trudni się jego partnerka. Miał przeszukiwać jej rzeczy, sprawdzać co i z kim robi. Gdy trafił na anons na portalu ogłoszeniowym miał złożyć propozycję "nie do odrzucenia": także chciał zarobić.

Kobieta twierdziła, że mężczyzna zaczął ją zmuszać (także przemocą) do tego, by informowała go o swoich klientach. Miała mu mówić w jakich terminach jest umówiona. On wtedy miał ich atakować, żądając wydania pieniędzy.

Ze słów kobiety wynikało, że poznaniak, który zgłosił się na policję, nie był jedyną ofiarą. Wcześniej miała "wystawić" jeszcze jednego mężczyznę, ale jego imienia ani nazwiska nie pamiętała.

Kryminalni z komisariatu Poznań Stare Miasto sprawdzają teraz, czy kobieta ich nie okłamała, czy jej udział w przestępstwie nie był większy. Szukają również kolejnych pokrzywdzonych, bo - jak sądzą - mężczyzn zmuszonych do oddawania pieniędzy mogło być więcej. Ci, którzy w podobnych okolicznościach zostali zmuszeni do oddania pieniędzy mogą się zresztą sami zgłaszać do staromiejskiego komisariatu. W tej sprawie można dzwonić pod numer telefonu 61 84 124 11.

Mężczyzna został aresztowany przez sąd na trzy miesiące, kobieta natomiast znajduje się na wolności.

Twórz Nasze Miasto razem z nami. Pisz na [email protected] lub zostaw nam wiadomość na facebooku


ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto