Pana Romana, spotkaliśmy dzisiaj na Moście Teatralnym. Okazuje się, że w swojej opinii na temat siły polskiej reprezentacji, nie jest odosobniony.
- Wszyscy byliśmy załamani, tu w grę wchodzą już emocje... W sumie wszyscy brali takie rozwiązanie pod uwagę, ale głośno o tym się nie mówiło. Wierzyliśmy i mieliśmy nadzieję na zwycięstwo - tak powiedział nam Damian, który oglądał mecz z kolegami w pubie.
- Sercem obstawiałem 2:1 dla Polski, ale rozum mówił, że będzie co najwyżej 0:0 – przyznał się pan Bogumił. Podobnie stwierdził pan Marek: - Co do meczu to byłem realistą i spodziewałem się skromnego 1:0 dla Germanii. Mecz oglądałem w domu z psem, bo żona poszła spać wyczerpana emocjami z oglądania i zwycięstwa Kubicy.
Panu Markowi realizm nie pozwalał i nadal nie pozwala na euforię, jaka w związku z Euro ogarnęła większość ludzi . Na taką z kolei pozwolił sobie pan Paweł, biznesmen, na co dzień przejawiający – jak sam określił – „znikome zainteresowanie sportami zespołowymi, a zwłaszcza piłką nożną”.
- Mecz z Niemcami obejrzałem, i to w pubie, w dodatku trzymając kciuki za wynik 2:1 dla naszych. - powiedział pan Paweł, który porażkę zniósł spokojnie. - Mamy jeszcze kilka meczy do rozegrania, więc myślę, że coś tam jeszcze uskrobią.
Gorycz porażki z Niemcami skutecznie złagodził sukces Roberta Kubicy, który pozwolił utrzymać optymizm w narodzie. Na ulicach Poznania słychać było wczoraj pieśni na jego cześć. Wiary w reprezentację też niby nie zabrakło, ale po raz kolejny okazało się, że poznaniak - choć kibic - pozostaje realistą.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?