Wielka Sobota to tradycyjnie czas święcenia pokarmów. Poznaniacy tłumnie ruszyli do kościołów z koszykami wypełnionymi różnymi smakołykami wielkanocnymi. Smakołykami bardzo tradycyjnymi.
- Mamy tutaj kiełbasę, chrzan, szynkę, jakieś ciastka, jajka no i oczywiście sól i pieprz. Jedynie babeczka musiała ustąpić miejsca sufletowi - opowiadają państwo Grześkowiakowie, spotkani pod kościołem oo. Dominikanów. - Nie spodziewaliście się chyba, że przyniesiemy do święcenia potrawę w stylu sushi?
Suflet państwa Grześkowiaków okazał się jedyną ekstrawagancją w poznańskich koszyczkach wielkanocnych. Także państwo Kaczmarkowie, którzy przyszli święcić pokarmy całą rodziną, przynieśli bardzo tradycyjne potrawy.
- Nasza święconka jest typowo poznańska, to znaczy: baranek z masła, jajka, chlebek, kiełbaska, sól, pieprz i kawałek ciasta - wyliczali.
Poznańskim standardem nazwał zawartość swojego koszyka Roger Becela.
- Są jakieś wędliny, kawałek masła i oczywiście chleb, a także jajka, sól i pieprz. Czyli zawartość standardowa - opowiadał o swoim koszyczku.
Ojciec Roman Bielecki, który święcił pokarmy u dominikanów, namawiał wiernych do spożywania poświęconych pokarmów.
- Proszę się najeść przez te święta. Wszyscy mówią, żeby to jakoś ograniczać, ale po to właśnie jest święcone jedzenie: żeby je dobrze zjeść - przekonywał duchowny.
Ojciec namawiał też do innych czynności religijnych.
- Przypominam też, że w kościele jest Grób Pański, przy którym można się pomodlić, można się także wyspowiadać w świątyni - wyliczał. - Można powiedzieć, że w Wielką Sobotę w kościele wszystko się załatwi kompleksowo...
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?