Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premierowa wygrana Nielby we własnej hali

Grzegorz Szkiłądź
Michał Janusiewicz w efektownej szarży na bramkę Śląska Wrocław
Michał Janusiewicz w efektownej szarży na bramkę Śląska Wrocław A. Dembiński
Kibice doczekali się historycznego zwycięstwa Nielby Wągrowiec! Podopieczni Edwarda Kozińskiego pokonali we własnej hali Śląsk Wrocław 26:20 (14:12). To premierowa wygrana w ekstraklasie przed własną publicznością.

Zespół z Wągrowca po trzech kolejkach mógł mieć na swoim koncie nawet komplet punktów. Szczególnie szkoda pierwszego spotkania z Azotami Puławy, które podopieczni Kozińskiego przegrali minimalnie i bardzo pechowo. Jednak cztery "oczka" na starcie sezonu to także okazały dorobek. Wielkopolanie na razie znajdują się w górnej połówce tabeli, ale dla szkoleniowca Nielby ważniejsze jest to, że drużyna wypracowuje sobie przewagę nad słabszymi rywalami. - To ogromny kapitał. Mamy już cztery punkty przewagi chociażby nad Śląskiem Wrocław - cieszył się po meczu trener żółto-czarnych.

- Nie mamy złudzeń. Każdy punkt w ekstraklasie trzeba wyszarpać po niesamowitej walce. Moi gracze pokazali charakter i zostali nagrodzeni - tłumaczył Koziński, który przed meczem starał się przekazać zawodnikom swoją filozofię gry. - W piłce ręcznej nie chodzi o to, by zdobywać bramki po widowiskowych akcjach i grać pięknie dla oka. Liczy się przede wszystkim skuteczność. Podejrzewam, że jeszcze w niejednym meczu zagramy tak jak z Azotami, rzucając efektownie, ale obok bramki - dodał.

Jego zawodnicy świetnie rozpoczęli sobotnie starcie ze Śląskiem. Po 3. min. prowadzili już 3:0. Jednak potem nastąpił przestój w grze i goście doprowadzili do wyrównania, a w końcówce pierwszej połowy wyszli nawet na prowadzenie (11:10). Skuteczny finisz miejscowych pozwolił im uzyskać dwubramkowe prowadzenie do przerwy.

Po zmianie stron na parkiecie dominowała już tylko jedna drużyna. Świetna obrona, dobra postawa w bramce Marcina Głębockiego i duża skuteczność w ataku sprawiły, że Nielba z każdą minutą powiększała przewagę.

Widać było świetne przygotowanie fizyczne do sezonu. Gospodarze rozgrywali swoje akcje w szybkim tempie, podczas gry rywale nie mieli pomysłu, jak przebić się przez szczelną defensywę Nielby.

Twarda obrona przekłada się na statystyki. W pierwszym meczu ekipa Kozińskiego straciła 31 bramek, tydzień temu 25, a w sobotę już tylko 20.

Niestety, wygraną gospodarze okupili kontuzją Łukasza Białaszka, który jeszcze w pierwszej połowie doznał urazu kolana i resztę spotkania przesiedział na ławce rezerwowych. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest to uraz i czy najskuteczniejszy zawodnik dwóch pierwszych pojedynków Nielby wystąpi w następnym meczu z MMTS Kwidzyn.

Nielba Wągrowiec - Śląsk Wrocław 26:20 (14:12)
Nielba:
Konczewski, Głębocki - Krajewski 5, Przysiek 5, Świerad 3, Szyczkow 3, Ciok 3, Szulc 2, Płócienniczak 2, Janusiewicz 1, Białaszek 1, Gierak 1, Siódmiak, Witkowski.
Śląsk: Stachera, Banisz - Tórz 6, Gujski 3, Piętak 3, Swat 2, Świątek 2, T. Sadowski 1, Jedziniak 1, Garbacz 1, Frąszczak 1, Haczkiewicz, Marciniak, K. Sadowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Premierowa wygrana Nielby we własnej hali - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto