Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Problem z ptactwem na ostrowskim Rynku: Wysłać gołębie do Afryki?

MWE
Urząd nie zgodził się na tablicę z informacją o zakazie dokarmiania gołębi. Uznał, że to nie rozwiąże problemu. Tymczasem ptaki w mieście poczyniają sobie coraz śmielej

Część mieszkańców uważa, że należy zabronić dokarmiania gołębi i w ten sposób pozbyć się ich ze śródmieścia Ostrowa. Niesforne ptaki zanieczyszczają miasto swoimi odchodami, a na dodatek przed ratuszem walają się resztki niezjedzonego przez nich chleba. Po deszczu tworzy się z tych okruchów śliska, mało przyjemna dla wzroku masa. Problem narasta w miarę jak przybywa gruchających osobników.

– Często parkuję samochodem w Rynku i niestety często też znajduję trudne do usunięcia ptasie odchody na masce lub na szybie. Nie mam nic przeciwko gołębiom, ale może należałoby je przenieść w inne miejsce, na przykład do parku. Jestem przekonany, że gdyby nie były dokarmiane, same by się wyniosły w poszukiwaniu jedzenia. Skoro ludzie tego nie rozumieją, to trzeba wprowadzić bardziej radykalne rozwiązania – apeluje jeden z naszych ostrowskich czytelników.

Strażnicy miejscy potwierdzają, że podobne sygnały odbierają od mieszkańców już od pewnego czasu. Próbą rozwiązania tych problemów mogłoby być umieszczenie tablic informujących o zakazie karmienia ptaków. Sprawa jednak nie doczekała się realizacji ze względu na stanowisko Wydziału Administracji Przestrzennej Urzędu Miejskiego w Ostrowie. To on jest kompetentny, jeśli chodzi o administrowanie Rynkiem i ustawianie tam ewentualnych znaków.

– Tablice byłyby pomocne dla nas, bo podczas interwencji moglibyśmy osobie dokarmiającej ją pokazać i powołać się na zakaz. Gdy pojawił się taki pomysł, początkowo wydawało się, że nie będzie żadnych przeszkód, aby go wcielić w życie. Złożyłem więc formalny wniosek, który jednak został przez urząd rozpatrzony negatywnie – mówi komendant municypalnych Grzegorz Szyszka.

– To prawda, była koncepcja umieszczenia takiej tablicy na ratuszu – potwierdza naczelnik Wydziału Administracji Przestrzennej Danuta Szwedziak. – Sprawdzaliśmy nawet u miejskiej konserwator zabytków, czy to prawnie byłoby możliwe. Nie miała żadnych przeciwskazań. Ostatecznie jednak, gdy przeanalizowaliśmy całość sprawy, uznaliśmy, że to nie rozwiąże problemu. Nie mamy możliwości ustawienia strażnika na stałe w tym miejscu. Trudno też powiedzieć dziecku, aby widząc gołębie nie rzucało im chleba. Nie sposób również przekonać ptaki, aby nie przylatywały na Rynek.

Dodajmy, że swego czasu w Ostrowie pojawił się pomysł umieszczenia na ratuszu elektrycznego sokoła emitującego sygnały odstraszające gołębie. I on jednak pozostał tylko w sferze planów, nie znajdując wystarczającej liczby zwolenników.

Wydaje się, że sprawa jest z gatunku nierozwiązywalnych. Tym bardziej, że spora grupa ostrowian uważa, że stada gołębi przed ratuszem dodają miastu uroku, podobnie jak w przypadku największych polskich miast.

Miłośnicy ptaków przypominają z kolei, że gołębie miejskie są gatunkiem chronionym prawnie od roku 2004. Zwracają uwagę, że problem Ostrowa nie jest tak duży, jak w innych miastach, a pomysł wprowadzania zakazu dokarmiania jest od początku chybiony.

– Nie ma na to żadnego przepisu, więc nie byłoby podstawy do wyciągania jakichkolwiek konsekwencji. Lepiej od czasu do czasu posprzątać Rynek i zetrzeć ptasią kupę z samochodu niż wprowadzać prawo, które i tak byłoby martwe, a przede wszystkim niezrozumiałe dla ludzi. Zamiast straszenia, można byłoby na tablicy umieścić prośbę i informację dlaczego dokarmianie nie jest wskazane. Zresztą to nie tylko kwestia ograniczenia pokarmu, ale też np. czystości koszy na śmieci czy zamykania wlotów. Nie jest więc tak, że jednak tabliczka rozwiąże cały problem – mówi Paweł T. Dolata, szef Południowowielkopolskiej Grupy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

Warto zauważyć, że zabudowa miejska jest naturalnym środowiskiem bytowania gołębi. Prawdą natomiast jest, że ich odchody, zawierające amoniak i mocznik, potrafią uszkodzić nawet blachę samochodu. Trzeba też pamiętać, że na ptakach żerują pasożyty, z których niektóre mogą atakować także człowieka. Takie zagrożenie trudno jednak zrozumieć przeciętnemu mieszkańcowi spotykającemu gołębia sporadycznie, w czasie niedzielnego spaceru z rodziną.

Ostrow.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrow.naszemiasto.pl Nasze Miasto