W piśmie dostarczonym do sądu poinformował, że przebywa w USA, gdzie na nowo układa sobie życie, wziął ślub i chce się poświęcić rodzinie. Wyjechał, aby załatwić formalności. Jednak zadeklarował, że będzie stawiał się na kolejne rozprawy. Sąd odroczył proces do 22 marca.
Obrońca innego oskarżonego, Wojciecha S., osadzonego w piotrkowskim areszcie, poprosił sąd o wyjaśnienie incydentu, który miał tam miejsce. Wojciech S. przed wyjazdem na proces do Łodzi nie otrzymał ponoć posiłku, a gdy zaprotestował, strażnicy użyli wobec niego przemocy. Paweł Gawrosiński, kierownik działu penitencjarnego piotrkowskiego aresztu, zaprzecza tej wersji.
- Wojciech S. nie chciał wziąć suchego prowiantu przygotowanego w areszcie, tylko swoje jedzenie. Na to jednak nie zezwalają przepisy. W sali kontroli osobistej zaczął uderzać głową w ścianę. Strażnicy powstrzymali go, używając środków przymusu - mówi.
Proces dotyczy najpoważniejszych zarzutów postawionych trzem szefom "Ośmiornicy" i siedmiu jej członkom - udziału w związku przestępczym, zlecenia zabójstwa Ireneusza J., ps. Gruby Irek, szefa innego gangu, który zginął przed zgierską pizzerią i Nikodema Ś., ps. Nikoś, szefa trójmiejskiej mafii, który został zastrzelony w agencji towarzyskiej w Gdyni, uprowadzenie trzech biznesmenów i wymuszenie na nich 3,2 mln okupu.
W pierwszym procesie Tadeusz M., ps. Tato i Krzysztof J., ps. Jędrzej, przywódcy gangu, zostali skazani na 25 lat pozbawienia wolności, pozostali oskarżeni na kary od 10 miesięcy do 15 lat więzienia. Po apelacji wyroki zostały utrzymane, ale uchylił je Sąd Najwyższy, dopatrując się rażących uchybień, m.in. ławnicy nie zapoznali się z całością zeznań świadków incognito, ponieważ nie mieli dostępu do informacji niejawnych.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?