Protest rowerzystów i Greenpeace

O godzinie 11:00 spod zamku wyruszyła grupa prawie 150 rowerzystów. Hasłem przewodnim przejazdu było „Rower dla klimatu, klimat do roweru”. W przejeździe ulicami Poznania wzięli udział i ludzie młodzi i starsi. Można było zobaczyć każdy rodzaj roweru: bmx, "górale", kolarzówki, trójkołowce, znalazł się nawet rower czterokołowy, którym jechali organizatorzy.

MPK umożliwiło osobom, które nie posiadało własnego środka transportu wypożyczenie zielonego roweru, którymi na co dzień poznaniacy mogą poruszać się po mieście. Na czele masy rowerzystów jechał Święty Mikołaj, który postanowił przyłączyć się do akcji, gdyż nie jest pewien, czy w tym roku na święta spadnie śnieg, a w takiej sytuacji nie mógł by wyruszyć swoimi saniami.

Wśród uczestników jadącego protestu znalazł się pan Piotr.
- Jeżdżąc na rowerze, już trzeci raz protestuję przeciwko różnym rzeczom, lecz po raz pierwszy przeciwko zmianom klimatycznym. Zmiana klimatu, jaką obserwuję w ostatnich latach jest przerażająca. Gdzie ta piękna polska zima, którą pamiętam z dzieciństwa? – zastanawiał się pan Piotr.

O godzinie 12:00 z placu Wolności wyruszyła manifestacja organizacji lewicowych. Przemarsz pod nazwą „Teraz Klimat” udał się pod Międzynarodowe Targi Poznańskie, gdzie Greenpeace straszył, że Szczecin i Gdańsk zostaną zalane przez wodę, która stopnieje z lodowców na całym świecie.

Jednym z haseł skandowanych przez demonstrantów przed wejściem na targi było "Sarkozy Go Home". Policja podczas obecności manifestu zamknęła wejście na MTP, aby demonstranci nie mogli dostać się na teren Konferencji Klimatycznej. O godzinie 14:30 manifestujący powrócili na plac Wolności.

Obydwie akcje obyły się bez interwencji policji, która zabezpieczała imprezy. Wiele z 26 pikiet, manifestacji i demonstracji które miały odbyć się dzisiejszego dnia okazały się tylko zasłonami dymnymi, a ich zgłoszenie miało na celu rozproszenie sił policji po całym mieście.