Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puszczykowo: DJ Remo podjechał na 3 godziny na SOR i zapłacił 90 złotych za parking przed szpitalem

MCC
"Pacjent, który trafia na SOR niemal natychmiast przejmowany jest pod opiekę personelu medycznego i dalej kwalifikowany do dalszej diagnostyki zgodnie z obowiązującym na całym świecie systemem TRIAGE. Czas jego pobytu lub ewentualna hospitalizacja zależy od stanu zdrowia. Osoba towarzysząca powinna w tym czasie opuścić miejsce postojowe i zaparkować na płatnych parkingach przed Szpitalem lub na ulicy. Wówczas może wrócić do poczekalni SOR-u. " - czytamy w wyjaśnieniu szpitala.

Czytaj dalej -------->
"Pacjent, który trafia na SOR niemal natychmiast przejmowany jest pod opiekę personelu medycznego i dalej kwalifikowany do dalszej diagnostyki zgodnie z obowiązującym na całym świecie systemem TRIAGE. Czas jego pobytu lub ewentualna hospitalizacja zależy od stanu zdrowia. Osoba towarzysząca powinna w tym czasie opuścić miejsce postojowe i zaparkować na płatnych parkingach przed Szpitalem lub na ulicy. Wówczas może wrócić do poczekalni SOR-u. " - czytamy w wyjaśnieniu szpitala. Czytaj dalej -------->Szpital w Puszczykowie
Burzę wywołał w internecie post DJ-a Remo, Remigiusza Łupickiego, w którym umieścił on swój bilet parkingowy z Puszczykowa. Jak opisuje autor, podjechał pod Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala w Puszczykowie, zostawił samochód na trzy godziny, a po powrocie okazało się, że ma do zapłacenia... 90 złotych.

Nie wiem, może przesadzam, ale chyba to nie jest normalne?

- pyta Remigiusz Łupicki, a szpital mu odpowiada.

- Podkreślam z całą mocą, że przed SOR-em nie ma miejsc parkingowych, a jedynie miejsce, na którym można zatrzymać się na bardzo krótki czas. Kierowca, który zdecyduje się wjechać wjazdem dla karetek pogotowia musi jednak zachować się podobnie jak przy korzystaniu ze stref typu kiss & ride dobrze znanych z dworców, czy lotnisk.
Po skorzystaniu z wjazdu na SOR, może tam bezpłatnie zatrzymać się do 20 minut i bezzwłocznie opuścić to miejsce. W przeciwnym razie każde rozpoczęte pół godziny parkowania kosztuje tutaj 15 zł. Wyraźna informacja znajduje się zarówno przy wjeździe na SOR, na bilecie , a także w pomieszczeniach oddziału. Są to – co zaznaczam szczególnie – tylko dwa miejsca umożliwiające zatrzymanie i szybkie dowiezienie lub odebranie pacjenta - tłumaczy Marzena Rutkowska-Kalisz, rzecznik Szpitala w Puszczykowie. - Miejsca te są wyraźnie oznakowane.

Pierwszą informację o warunkach korzystania z miejsc postojowych przy SOR-ze pacjent powinien zobaczyć już przy wjeździe na teren szpitala. Jeśli chciałby za dłużej zostawić samochód, może skorzystać z parkingu przed placówką.

Szpital w Puszczykowie

Czytaj więcej >>>

- Warto zaznaczyć, że na oddział SOR wchodzi się wejściem głównym do szpitala, przed którym parkowanie kosztuje 3 złote za godzinę - tłumaczy rzecznik.

- Chcieliśmy wyjść na przeciw potrzebom pacjentów i zrobić ukłon w ich stronę, dlatego wprowadziliśmy możliwość podjechania pod samo wejście do SOR-u, ale trzeba zaznaczyć, że jest to również wjazd dla karetek, samochody nie mogą go blokować w nieskończoność - wyjaśnia Marzena Rutkowska-Kalisz. - Dlatego informacje o warunkach korzystania z tego postoju zamieściliśmy w pięciu miejscach, również na bilecie, który kierowca pobiera z parkomatu.

"Pacjent, który trafia na SOR niemal natychmiast przejmowany jest pod opiekę personelu medycznego i dalej kwalifikowany do dalszej diagnostyki zgodnie z obowiązującym na całym świecie systemem TRIAGE. Czas jego pobytu lub ewentualna hospitalizacja zależy od stanu zdrowia. Osoba towarzysząca powinna w tym czasie opuścić miejsce postojowe i zaparkować na płatnych parkingach przed Szpitalem lub na ulicy. Wówczas może wrócić do poczekalni SOR-u.Nowy, zautomatyzowany system obowiązuje zaledwie od 3 kwietnia i jest w okresie próbnym. Musi zostać przetestowany w codziennej eksploatacji. Wymaga z pewnością korekt, uzupełnień i modyfikacji. Dlatego jesteśmy otwarci na wszelkie uwagi i sugestie" - czytamy w wyjaśnieniu Szpitala w Puszczykowie.

- Rozumiemy, że w nerwach, w sytuacji kryzysowej, w jakiej często pacjenci przyjeżdżają na Szpitalny Oddział Ratunkowy, może dojść do sytuacji, że ktoś nie zauważy tych oznaczeń - mówi rzecznik. - Dlatego prosimy wszystkich pacjentów, których taka sytuacja spotkała, aby zgłosili się do nas w celu jej wyjaśnienia. Rozumiemy, że mogły zdarzyć się sytuacje, że ktoś podjechał na SOR, a okazało się, ze został w szpitalu. Wszystkie takie problemy chcielibyśmy wyjaśnić.

OBEJRZYJ TAKŻE: Rodzice śpią na szpitalnych podłogach. WOŚP kupi dla nich leżanki

Źródło: Dzień Dobry TVN

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto