Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PUSZCZYKOWO - Podzieleni pomnikiem Arkadego Fiedlera. Konkurs na rzeźbę

Robert Domżał
Puszczykowscy urzędnicy chcą, by w mieście stanęła rzeźba nawiązująca do twórczości i życia Arkadego Fiedlera lub do ekspozycji muzeum-pracowni pisarza i podróżnika. Ma ona pojawić się na placu u zbiegu ulic Fiedlera, Reymonta i Ratajskiego. Monument ma nie tylko upiększać miasto, ale też pełnić funkcję drogowskazu do muzeum. Autor najciekawszego projektu otrzyma nagrodę w postaci dwóch tysięcy złotych. Co ciekawe, Arkady Fiedler – syn podróżnika i pisarza – o inicjatywie urzędników dowiedział się od... dziennikarzy.

– Pomysł ciekawy, inicjatywa sympatyczna, choć przyznam, że dotąd od nikogo z Urzędu Miasta Puszczykowa o niej nie słyszałem – mówi Arkady Fiedler, który prowadzi muzeum wspólnie z bratem. O pomyśle urzędników od dziennikarza dowiedziała się też część radnych.

Wiceburmistrz Puszczykowa Tomasz Zwoliński zwraca uwagę na to, że rzeźba ma być nie tyle pomnikiem pisarza, co nawiązywać do jego twórczości. Jego zdaniem to sprawia, że konsultowanie się z rodziną nie jest niezbędne. Pomysł ustawienia rzeźby wziął się stąd, że teren w okolicy skrzyżowania ulic Fiedlera, Ra-tajskiego i Reymonta jest porządkowany. Powstał tam skwer i właśnie na nim miałaby stanąć rzeźba. Wielu puszczykowian uważa, że warto uhonorować człowieka, który rozsławił na świecie ich miasto.

Część mieszkańców zastanawia się, czy pomysł uda się zrealizować. Miastu zaczyna brakować pieniędzy. W ostatnich dniach miała się nawet odbyć nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Radni mieli zadecydować o od-wołaniu przewodniczącego. Inicjatorzy tej sesji zarzucali szefowi rady wysłanie do Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego uchwały podjętej niezgodnie z prawem. Dotyczyła ona zaciągnięcia kredytu w wysokości 5 mln zł. Jak twierdzą radni opozycji, zwracali oni uwagę na popełniony błąd.

Przewodniczący rady – Marek Błajecki poproszony o skomentowanie zaistniałej sytuacji odmówił. Na sesji odczytał jednak oświadczenie. Stwierdził w nim, że sesja nadzwyczajna powinna być zwoływana z istotnego powodu. Zaś podpisanie przez niego wspomnianej uchwały takim powodem nie jest. Sprawa tego dokumentu została wyjaśniona także w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim, a sama uchwała wycofana z tegoż urzę-du. Zdaniem przewodniczącego sesja nadzwyczajna zwołana zostałaby w sposób bezprawny, ponieważ miała się odbyć w czasie urlopu radnych. A osoby, które ją zwołały, choć rzekomo troszczą się o publiczne pieniądze, narażają budżet na wypłatę radnym diety za kolejną sesję. Oświadczenie podpisała część radnych.

Planowany deficyt tegorocznego budżetu miasta to 7 mln zł.
– Ponieważ zmniejszyły się dochody z tytułu podatków od osób fizycznych i zmniejszyły wpływy ze sprzedaży nieruchomości, a zwiększyły wydatki, dziura budżetowa może więc zwiększyć się do 12 milionów złotych – mówi radny Zbigniew Czyż.

Taki deficyt przy budżecie sięgającym 30,7 mln zł byłby zbyt dużym obciążeniem w kolejnej kadencji. Dlatego część radnych chciała, by burmistrz nie zwiększała kolejnych zobowiązań, nawet jeśli będzie to oznaczało wstrzymanie inwestycji.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto