Jednak ostateczną decyzję środowiskową oraz decyzję o warunkach zabudowy wydać musi burmistrz. I jak mówił na sesji, zrobi to, uwzględniając wszystkie okoliczności. - Nie dam się złapać na szybką decyzję – mówił na sesji Marian Adamek. Przybyli na nią mieszkańcy Zielonej Łąki: dr Ryszard Dojwa, architekt Lucjan Wawrzyniak, mgr inż. Danuta Lubońska. Każdy z nich mówił o zagrożeniach dla zdrowia, krajobrazu, dróg miejskich. Sygnalizowali nieociągnięcia w projekcie, których laik nie doczyta się. Dawali przykłady biogazowni w Koziegłowach, Liszkowie, gdzie są problemy z tzw. lagunami czyli magazynami odpadów do przeróbki. Kompetencje i profesjonalizm mieszkańców Zielonej Łąki podkreślali radni.
Przedstawiciele inwestora nie na wszystkie pytania umieli odpowiedzieć. Radni głośno pytali, kto i jakie korzyści będzie mieć z biogazowni. Nie przekonał ich prezes PK Grzegorz Knappe, który przyznał, że pomysł zrodził się w jego głowie, bo chce obniżyć koszty funkcjonowania pleszewskiej oczyszczalni. Radni jak jeden mąż sprzeciwili się budowie biogazowni, jednak ostateczną decyzję wyda burmistrz. Na poniedziałek 9 stycznia na godzinę 16 zapowiedziano w domu kultury rozprawę administracyjną z udziałem mieszkańców Zielonej Łąki.
Dopiero po uzyskaniu opinii od mieszkańców oraz od inspekcji sanitarnych Marian Adamek wyda lub nie wyda decyzji o zabudowie.
Więcej w Gazecie Pleszewskiej
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?