- Mój syn to sobie pokój pomalował na niebiesko. Cały! I narzutę na łóżko ma w barwach Lecha Poznań. I zasłony nawet! Takim fanem jest!
- A jak Lech przegrywa, to co? Przemalowuje ściany?! - pyta ze śmiechem pani Dorota. I dodaje, że pierwsze, co pakuje do torebki, to różaniec i stara legitymacja kibicowska. Bez tego się nie rusza. - To mój zestaw obowiązkowy. Obie rzeczy niezbędne. - Dobrze, że chłopaki ostatnio wygrywają. Przynajmniej się nie denerwuję.
Wakie rozmowy toczą się w Centrum Wolontariatu Fundacji Pomocy Humanitarnej "Redemptoris Missio" przu ul. Grunwaldzkiej 86 w Poznaniu. To stąd od kilku lat wyjeżdża ciepła odzież. Trafia głównie do Afganistanu, ale też do wielu krajów w Afryce, w której górskich rejonach nocami temperatura spada poniżej zera.
W klubie "Włóczkersów", którego nazwa pochodzi rzecz jasna od włóczki, czapek, szalików i rękawiczek już nikt nie liczy na sztuki, a na kilogramy. Na miejscu jest wszystko, co potrzeba. Druty, kłębki wełny i ręce gotowe do pracy. Pani Dorota mówi, że na drutach może robić każdy. Nauczyła tego nawet swojego męża. - Nie ma co mówić, że niektóre zajęcia są dobre dla chłopców, a inne dla dziewczynek. Ostatnio uczyliśmy dzieciaki na Śródce. Chłopcom szło nawet lepiej, niż dziewczynkom! - wspomina.
Choć w sobotę spotkali się przy Grunwaldzkiej, tak naprawdę "Włóczkersi" są wszędzie. - Kraków, Lublin, Wrocław... - wylicza pani Dorota. - Czapki powstają nawet w areszcie śledczym w Lesznie dokąd zawożona jest włóczka z poznańskiego banku.
- Dzierganie zmienia życie także tych, którzy pomagają. Jest remedium na codzienne troski, koi skołatane nerwy i nadaje życiu sens. Zakładając Klub „Włóczkersów” myśleliśmy o pomocy dzieciom z Afganistanu, a okazało się, że pomogliśmy też ludziom z Polski - podkreśla ustyna Janiec-Palczewska, prezes Fundacja Pomocy Humanitarnej
„Redemptoris Missio”.
Jjuż 11 marca o godzinie 12.00 w Centrum Handlowym Auchan Komorniki odbędzie się konkurs szybkiego robienia czapek. Aby wziąć w nim udział wystarczy tego dnia przybyć do Auchan, konkurs będzie się odbywał w strefie restauracyjnej, zgłoszenia do konkursu będą odbywać się do ostatniej chwili. "Włóczkersi", dzięki podarowanym drutom i wełnom zapewnią uczestnikom konieczny sprzęt, ale można też przybyć z własnym.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
