Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rock ze Śremu podbije rynek? [ZDJĘCIA, WIDEO]

Paulina Rezmer
Śmiało gonią światowy poziom, są gotowi podbijać muzyczny rynek, ale... cierpliwie robią swoje. Już czas, by przestać ich trzymać na scenie alternatywnej. Są śremskie zespoły, które nie śniły się krytykom rocka. A powinny.

Na wielkopolską scenę muzyczną z wdziękiem słonia wkroczył rock, który cofa się w rozwoju. Nie wolno tego dłużej nie zauważać i nie komentować. Szczególnie, że sporą część zespołów odpowiedzialnych za vintage-rockowe zamieszanie stanowią formacje ze Śremu albo ze śremianami w składzie. Jeśli jeszcze nie znacie tych zespołów, to musicie to czym prędzej nadrobić.

To tu żyją i tworzą ludzie, którzy dniami (nocami raczej) z uporem maniaka dłubią w sprzęcie sprzed pięciu dekad, by wydobyć z niego najbrudniejsze, najstarsze i najbardziej zakurzone brzmienia. Większość z nich odważnie puka do muzycznych drzwi Seattle, kolebki grunge'u i tęsknie spogląda w stronę ojców stoner rocka. Ale też pewnie patrzy w przyszłość.

- Słuchając Josha Homme'a nauczyłem się, jak psuć i łamać brzmienie, by jednocześnie wciągnąć i zatrzymać przy sobie słuchacza - mówi Krzysztof "Kidd" Adamski. To od Homme'a (Kyuss, Queens of the Stone Age) Kidd nauczył się też jak łączyć ostre, brutalne wokale z łagodnym, delikatnym śpiewaniem. Umiejętność tę w pełni świadomie wykorzystuje w takich zespołach jak SUPERHALO, czy SMASH.

Ten drugi, tworzony z Iwem Świerblewskim, Marcinem Bazanowskim i Maciejem Olawą właśnie przygotowuje się do wydania epki Heliopolis. Wydawnictwo promowane jest instrumentalnym utworem o tym samym tytule. - SMASH'a założyliśmy rok temu, potem było trochę przestoju, zmiany w składzie. W majówkę zrobiliśmy nowe nagranie i wracamy do akcji - wyjaśnia Kidd. - Akcja będzie brudna, ciężka i stoner rockowa. Epkę wydamy w połowie czerwca.

Współpraca Kidda z wielkopolską formacją SUPERHALO zaowocowała świetnym nowym materiałem, który powstał i został nagrany w studio Vintage Records w Porażynie. "Głośny, męski, rock and rollowy" dorobek grupy promowany singlem God Awaits For Me Across The River śmiało goni poziomem i stylem modny i wszechobecny duet Royal Blood z Wielkiej Brytanii.

Brytyjskich wpływów w Śremie należy też szukać w szeregach Whitewater. Wokalistą grupy jest Jason Barwick, fanom rocka znany z The Brew. Trio z miasteczka portowego Grimsby już siedem lat temu przez magazyn "It's only Rock'n'Roll" zostało uznane najlepszym zespołem rockowym. Barwick dzieli obowiązki wokalisty między dwa zespoły, a z Whitewaterem w styczniu tego roku wydał fenomenalny, przesiąknięty vintage'owym brzmieniem album "Small Town Violence". Jak sam mówi, tytułowy utwór nawiązuje do środowiska miasta, w którym dorastał - pełnego przemocy i niebezpiecznych zakamarków, w których nietrudno o przysłowiową kosę pod żebro. Tam się tak żyje.

Polecamy:

Whitewater wyrosło ze śremskiego K-I-W-I, ale ich muzycznych korzeni trzeba szukać wśród dinozaurów hard rocka. Na "Small Town Violence" równie dobrze brzmią wpływy bluesa, jak i grunge'u, a członkowie formacji przyznają, że od zawsze zasłuchani byli w Led Zeppelin, Jimiego Hendrixa, ale też Nirvanę i... Steviego Raya Vaughana.

Naturalnym jest, że korzystamy z dorobku legendarnych artystów. Eric Clapton, czy Jimi Hendrix byli pierwszymi ludźmi, którzy odbierali wzmacniacze od Jima Marshalla - przyznawali w wywiadzie dla niezależnego portalu Made in Poznań poświęconego wielkopolskim artystom. - Trudno przed tymi brzmieniami uciec, jest to wręcz niemożliwe.

Niemożliwe jest też wyobrazić sobie dzisiaj Śrem bez muzyków, którzy, choć (jeszcze) nie zasilają programów wielkich rockowych festiwali, powoli i uparcie dążą do realizowania swoich muzycznych planów. - Napisaliśmy płytę, o której mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że jest fantastyczna - deklaruje Dominik Ostrowski, z zespołu Impala. - Czeka na wydanie, z koncertami planujemy ruszyć jesienią - dodaje. Z pełnym przekonaniem mówi też o potencjale, który drzemie w mieście. - Tu nic nie dzieje się na hurra, ale jeśli wszystkim wystarczy cierpliwości i determinacji, by dojść do wyznaczonego celu, jesteśmy w stanie zrobić muzyczną rewolucję. Wspieramy się w tym przekonaniu wzajemnie - zapewnia Ostrowski.

Interesujesz się muzyką? Polecamy KLAMOTY.TV

Determinacja artystów to jednak za mało, żeby ożywić lokalny rynek i pozwolić mu dogonić zagraniczne standardy. Dziedzictwo rocka oddycha pełną piersią, a proces ten odbywa się tuż za rogiem, w osiedlowych garażach i klubie garnizonowym. Teraz wystarczy o tym mówić głośno. A młodych i ambitnych przestać trzymać na tak zwanej scenie alternatywnej i zamiast tego okazać im pełne wsparcie, na początek na rodzimej, wielkopolskiej scenie.

KONCERTY W WIELKOPOLSCE? CZYTAJ TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto