Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rockowa Rzeźnia bez zachwytów (+ zdjęcia)

Kuba Błoszyk
Kuba Błoszyk
Tysiące ulotek, billboardy, strony internetowe i plakaty nie wystarczyły by do Starej Rzeźni przyciągnąć tłumy. Rafineria Desperados Festival okazał się frekwencyjną porażką.

Nie pomogło również bardzo dobre nagłośnienie oraz gwiazdy, takie jak The Teenagers, Muchy czy Pogodno. Być może odstraszyły zbyt wysokie ceny biletów - za dwudniowy karnet trzeba było zapłacić 80 zł. Równiez dziennikarzy podzielono na "równych i równiejszych" - na scenę i jej zaplecze wstęp mieli tylko patroni medialni, a przedstawiciele mediów spoza Poznania za akredytację musieli zapłacić.

Jednak najbardziej oddanym fanom tego gatunku to nie przeszkodziło. Drugi dzień festiwalu odwiedziło więcej ludzi niż w piątek, ale na olbrzymim terenie Starej Rzeźni nie robiło to większej różnicy. Natomiast zdecydowanie poprawiła się tego dnia atmosfera koncertu. Wreszcie można było zauważyć bawiących się ludzi. Nie bali się tym razem podejść pod scenę, a niektórzy z nich wpadali co chwilę w wir szaleńczego tańca.

Pozytywnym zaskoczeniem okazał się również występ energetycznej kapeli z Łodzi - Psychocukier. Oryginalny wizerunek i przede wszystkim dobra muzyka sprawiły, że łódzkie trio okazało się najciekawszą niezależna kapelą tego wieczoru. Także sporo ludzi przyszło na spotkanie z muzykami, w czasie którego artyści odpowiadali na pytania i rozdawali autografy.

Niestety, jeśli chodzi o występ gwiazd wieczoru - czyli zespołu The Teenagers należalo się uzbroić w cierpliwość i przede wszystkim ciepłą odzież. Ich koncert zaplanowano na północ, a do tego doszło jeszcze opóźnienie spowodowane problemami technicznymi. Dla ludzi będących od początku imprezy oznaczało to wielogodzinne oczekiwanie w tą jakże chłodną majową noc.

Rafineria okazała się jednym wielkim niewypałem i na pewno nie powtórzyła sukcesu z Redy. Być może Poznań nie jest aż tak otwarty na tego typu imprezy, a może organizatorzy powinni po prostu przeanalizować swoje błędy, do których należy zaliczyć chociażby niekomunikatywne opracowanie graficzne promocji festiwalu, stronę internetową wymagającą cierpliwości przy ładowaniu i zdolności dedektywistycznych przy poszukiwaniu informacji, a także posługiwanie się w informacjach pseudoangielskim żargonem.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto