O tej sprawie jako pierwsza poinformowała Gazeta Wyborcza. Pomimo iż katastrofa smoleńska oraz Poznański czerwiec nie mają ze sobą nic wspólnego, MON chce aby wyczytano również imiona i nazwiska ofiar lotniczej katastrofy, która w 2010 roku miała miejsce w Smoleńsku.
Jak się okazuje wymóg ten obowiązuje od stycznia tego roku w całym kraju. Wystosował je sam minister obrony Antoni Macierewicz. To do niego bowiem należy decyzja o kształcie wojskowego apelu oraz uczestnictwa żołnierzy w różnego rodzaju obchodach. W tej chwili żaden wojskowy apel nie może obyć się bez wspominania o ofiarach ze Smoleńska.
Jak informuje "Wyborcza", Urząd Miasta dostał od MON jasny komunikat: Albo zgodzi się na apel zarządzony przez Antoniego Macierewicza, albo wojsko nie będzie mogło brać udziału w uroczystościach. Miasto w tej sytuacji zgodziło się na narzucony kształt apelu, głownie ze względu na kombatantów.
Do Poznania przyjechać ma take prezydent Duda, który miałby osobiście obejrzeć między innymi kontrowersyjną figurę Jezusa na Jeżycach. Apelują o to członkowie Komitetu Odbudowy Pomnika Wdzięczności.
Zobacz także:Rycerze księdza Natanka ochraniają pomnik Jezusa na Jeżycach [ZDJĘCIA]
Podczas wydarzeń z 28 czerwca 1956 r. w Poznaniu zginęło 58 osób, w większości byli to protestujący robotnicy. Przez dwa dni na ulicach miasta dochodziło do starć pomiędzy robotnikami a milicją i wojskiem.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?