Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzinnie i spokojnie: tak poznaniacy spędzili niedzielę

Lilia Łada
Lilia Łada
Transmisja uroczystości pogrzebowych pary prezydenckiej zgromadziła kilkaset osób na placu Mickiewicza - jednak wielu poznaniaków zdecydowało się na inny sposób spędzenia tej kwietniowej niedzieli.

Na skwerze przed Operą, tuż za Poznańskimi Krzyżami, przed którymi trwała transmisja, sporo osób wygodnie rozłożyło się na trawie korzystając z wiosennego słońca.

- To mój pierwszy wolny dzień od miesiąca, bo normalnie to albo jestem w pracy albo na uczelni - mówi Asia, studentka UAM, która opala się na trawie. - Nie widzę powodu, dla którego nie miałabym odpoczywać na słońcu dlatego, że jest pogrzeb prezydenta. To była straszna tragedia, więc zapaliłam znicz w intencji ofiar pod pomnikiem Ofiar Katynia. I czy gdybym stała po drugiej stronie tego telebimu, a nie opalała się tutaj, to byłoby lepiej? Moim zdaniem nie, to byłoby oszukiwanie...

Ale mimo wszystko Asia prosi, by nie robić jej zdjęcia i nie podawać kierunku, na jakim jest, bo mama mogłaby zobaczyć i byłoby jej przykro.

Sporo osób spośród siedzących na ławkach przyszło tu jednak specjalnie na uroczystości. Pani Janina ze względu na zdrowie nie może być za długo na słońcu, usiadła więc w cieniu, za Poznańskimi Krzyżami, bo tu też dobrze słychać. 
- To jest nasz patriotyczny obowiązek być tu razem w czasie tego pogrzebu, jeśli nie pojechaliśmy do Krakowa - mówi. - Naród powinien okazać jedność w takiej sytuacji, to był tak wybitny, tak wielki człowiek, że trzeba okazać mu szacunek.

Wiele osób pogrążonych w modlitwie można było zastać przed Pomnikiem Ofiar Katynia i Sybiru, kilka zapaliło znicze także przed pomnikiem papieża na Ostrowie Tumskim. Ale równie wielu poznaniaków wybrało się po prostu na spacer: nad Maltę, nad Wartę lub choćby na Stary Rynek, by cieszyć się piękną pogodą. Sporo klientów miały także sklepy: przed tymi, które były otwarte, ustawiały się kolejki.

Kawiarniane ogródki pękały w szwach, a fontanny, choć jeszcze nieczynne, były oblegane przez pozujących do zdjęć. Maltę upodobali sobie rowerzyści i rolkarze, wśród których chwilami było trudno się przecisnąć. Nad Wartą z kolei najwięcej było miłośników opalania i rodzinnych spacerów - wśród nich pani Marta, która z 3-letnią córeczką wybrała się nad rzekę.

- Grzech nie wyjść z dzieckiem w taką pogodę na spacer - mówi i prosi, by jej nie robić zdjęcia. - Byłam dziś rano na mszy, zmówiłam modlitwę za spokój dusz ofiar tej katastrofy i zapaliłam znicz. Gdybym była w Krakowie, pewnie bym poszła w kondukcie, by okazać szacunek. Ale nie jestem. A stanie z tego powodu przed telewizorem z żadnym szacunkiem moim zdaniem nie ma nic wspólnego. 


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto