Na skwerze przed Operą, tuż za Poznańskimi Krzyżami, przed którymi trwała transmisja, sporo osób wygodnie rozłożyło się na trawie korzystając z wiosennego słońca.
- To mój pierwszy wolny dzień od miesiąca, bo normalnie to albo jestem w pracy albo na uczelni - mówi Asia, studentka UAM, która opala się na trawie. - Nie widzę powodu, dla którego nie miałabym odpoczywać na słońcu dlatego, że jest pogrzeb prezydenta. To była straszna tragedia, więc zapaliłam znicz w intencji ofiar pod pomnikiem Ofiar Katynia. I czy gdybym stała po drugiej stronie tego telebimu, a nie opalała się tutaj, to byłoby lepiej? Moim zdaniem nie, to byłoby oszukiwanie...
Ale mimo wszystko Asia prosi, by nie robić jej zdjęcia i nie podawać kierunku, na jakim jest, bo mama mogłaby zobaczyć i byłoby jej przykro.
Sporo osób spośród siedzących na ławkach przyszło tu jednak specjalnie na uroczystości. Pani Janina ze względu na zdrowie nie może być za długo na słońcu, usiadła więc w cieniu, za Poznańskimi Krzyżami, bo tu też dobrze słychać.
- To jest nasz patriotyczny obowiązek być tu razem w czasie tego pogrzebu, jeśli nie pojechaliśmy do Krakowa - mówi. - Naród powinien okazać jedność w takiej sytuacji, to był tak wybitny, tak wielki człowiek, że trzeba okazać mu szacunek.
Wiele osób pogrążonych w modlitwie można było zastać przed Pomnikiem Ofiar Katynia i Sybiru, kilka zapaliło znicze także przed pomnikiem papieża na Ostrowie Tumskim. Ale równie wielu poznaniaków wybrało się po prostu na spacer: nad Maltę, nad Wartę lub choćby na Stary Rynek, by cieszyć się piękną pogodą. Sporo klientów miały także sklepy: przed tymi, które były otwarte, ustawiały się kolejki.
Kawiarniane ogródki pękały w szwach, a fontanny, choć jeszcze nieczynne, były oblegane przez pozujących do zdjęć. Maltę upodobali sobie rowerzyści i rolkarze, wśród których chwilami było trudno się przecisnąć. Nad Wartą z kolei najwięcej było miłośników opalania i rodzinnych spacerów - wśród nich pani Marta, która z 3-letnią córeczką wybrała się nad rzekę.
- Grzech nie wyjść z dzieckiem w taką pogodę na spacer - mówi i prosi, by jej nie robić zdjęcia. - Byłam dziś rano na mszy, zmówiłam modlitwę za spokój dusz ofiar tej katastrofy i zapaliłam znicz. Gdybym była w Krakowie, pewnie bym poszła w kondukcie, by okazać szacunek. Ale nie jestem. A stanie z tego powodu przed telewizorem z żadnym szacunkiem moim zdaniem nie ma nic wspólnego.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?