Wszystko wskazuje na to, że negocjacje nie przyniosą rezultatu. 30 stycznia rozpoczyna się proces, jaki miastu Poznań wytoczyła poznańska archidiecezja. W ciągu kilku tygodni powinien zostać wyznaczony termin kolejnego sądowego sporu. W tym przypadku chodzi o tereny maltańskie. Roszczenia Kościoła przekraczają 100 mln złotych.
Zarówno strona kościelna, jak i władze Poznania wzajemnie zarzucają sobie złą wolę w negocjacjach w sprawie VIII LO w Poznaniu. Archidiecezja poznańska domaga się od miasta roszczenia w wysokości 6 mln zł za tzw. bezumowne korzystanie z nieruchomości przy ul. Głogowskiej od marca 2007 do końca lipca ubiegłego roku. Dotychczasowe negocjacje nie przyniosły w tej sprawie porozumienia.
Zobacz także: Archidiecezja chce się sądzić z miastem o prawie 6 mln zł
- Zawsze jest szansa na ugodę - twierdzi mecenas Mikołaj Drozdowicz, reprezentujący stronę kościelną. - Nie jest to jednak pytanie do nas. Inicjatywa powinna należeć do miasta. Wielokrotnie pozytywnie odpowiadaliśmy na propozycje spotkań, podczas których zazwyczaj rozmawiano nie na temat. Nawet nie znam stanowiska miasta w tej sprawie.
Pozew został złożony faktycznie kilka miesięcy temu, ale dopiero pod koniec grudnia trafił do poznańskiego magistratu. W tych dniach miejscy prawnicy przygotowywali na niego odpowiedź. Sprawa zaczęła przyspieszać, ponieważ na 30 stycznia wyznaczono termin pierwszej rozprawy.
- Nie zgadzamy się z roszczeniem - mówi mecenas Henryk Kuligowski, reprezentujący Poznań. - Nawet gdyby zostało ono uwzględnione, to jego wysokość nie jest dla nas do zaakceptowania. W ocenie magistratu ewentualne roszczenie powinno być naliczane w oparciu o obowiązujący czynsz w placówkach oświatowych, a nie jak w przypadku pomieszczeń biurowych. - Tę sprawę sąd już rozpatrzył - ucina krótko Drozdowicz.
Kontrowersje w sposobie naliczania odszkodowania są o tyle istotne, że Kościół dzierżawi od miasta pomieszczenia na cele oświatowe m.in. przy ul. Kanclerskiej. Czynsz jest tam znacznie niższy niż wynika z roszczeń za VIII LO.
- Warto zwrócić uwagę, że budynek zbudowano z datków publicznych i pożyczki. Powstawał on w celu prowadzenia w nim szkoły - mówi Henryk Kuligowski. - Taką działalność prowadzi tam miasto od lat. Można nawet powiedzieć, że jest to zgodne z ideą księdza Czesława Piotrowskiego. Nie możemy ponosić odpowiedzialności za bezprawne przejęcie tej nieruchomości w czasach komunistycznych.
Więcej na stronie Głosu Wielkopolskiego
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?