– Docierają do mnie osoby, które grożą, że zginę, jeśli nie wycofam zeznań. Dostałem ochronę na terenie Zielonej Góry, gdzie mieszkam, ale już na trasie przejazdu do poznańskiego sądu miałem radzić sobie sam – mówi Leszek Serba. – A ja boję się o swoje życie i o rodzinę. Osoby, które mi grożą, są nieobliczalne.
Leszek Serba jest przedsiębiorcą budowlanym, który zeznaje w procesie dotyczącym korupcji w Regionalnym Zarządzie Infrastruktury w Zielonej Górze. Serba przez lata sam dawał łapówki pracownikom RZI. W zamian dostawał zlecenia.
W końcu postanowił ujawnić przestępczy proceder. Wskutek jego zeznań skazano już kilkanaście osób. Prowadzone są także śledztwa. Ujawnione przez niego afery dotyczą wojskowych instytucji z Lubuskiego i Wielkopolski.
Serba miał zeznawać w Poznaniu w minioną środę w procesie Henryka W. z zielonogórskiego RZI. Poinformował jednak sąd, że się nie stawi. Powodem był właśnie brak ochrony. Dwie następne rozprawy mają się odbyć jutro i pojutrze. Już wiadomo, że sędziowie z Poznania pojadą do Zielonej Góry.
– Podjęliśmy taką decyzję, bo nie możemy szybko załatwić ochrony dla świadka. Procedury, które trzeba spełnić, wymagają czasu – tłumaczy ppłk Daniel Błaszak z Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu, który orzeka w sprawie korupcji w RZI. – Na wrzesień zaplanowaliśmy cztery terminy rozpraw. Istnieje szansa, że dwie ostatnie odbędą się w Poznaniu. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób i kiedy rozwiążemy kwestię ochrony nad świadkiem – dodaje.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?