Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schronisko w Koninie zostanie zamknięte?

Ola Braciszewska
- Robiliśmy, co mogliśmy, żeby jak najwięcej psów znalazło nowe domy - mówi K. Rosińska
- Robiliśmy, co mogliśmy, żeby jak najwięcej psów znalazło nowe domy - mówi K. Rosińska Fot. Ola Braciszewska
Minął czas, w którym konińskie schronisko dla bezdomnych zwierząt miało ograniczyć liczbę psów. Niestety, mimo starań pracowników przytuliska, nie udało się zejść do 110 czworonogów. Decyzja co do przyszłości placówki leży w rękach Powiatowego Inspektora Weterynarii. - Najpierw konieczne jest przeprowadzenie powtórnej kontroli - informuje Ireneusz Szefliński, powiatowy inspektor weterynarii w Koninie.

Przepełnionemu od lat schronisku, pół roku temu inspektor weterynarii postawił kilka warunków. Po kontroli Ireneusz Szefliński wskazał w przytulisku wiele nieprawidłowości. Jednym z zaleceń pokontrolnych inspektora był zakaz przyjmowania zwierząt oraz konieczność ograniczenia liczby psów z 240 do 110.

Innym, przywrócenie pierwotnej funkcji pomieszczeniom, które zostały zaadaptowane na potrzeby czworonogów. Chodziło przede wszystkim o usunięcie psów z pomieszczenia socjalnego, administracyjnego i magazynu paszowego. Na dostosowanie się do zaleceń, pracownicy schroniska mieli czas do końca lipca.

- Zwierząt w pokoju socjalnym już nie ma. Stworzyliśmy też pokój adopcyjny i wybudowaliśmy trzy pomieszczenia gospodarcze z tyłu boksów. Oddzielamy również wybieg, który zmniejszy luz biegającym psom - mówi Katarzyna Rosińska z TOZ.

Pracownicy schroniska starali się też nakłonić koninian do przygarnięcia bezdomnych zwierząt. Organizowane były akcje adopcyjne, psy ogłaszano na portalach i w gazetach, a do domów mieszkańców Konina trafiły specjalnie wydrukowane ulotki nakłaniające do adopcji.

Przez pół roku liczba zwierząt w schronisku zmniejszyła się o 74 psy

- Od początku roku zmniejszyliśmy liczbę zwierząt o 74 psy. W tym czasie wydaliśmy 249 psów, ale przyjęliśmy 249. Obecnie mamy 140 psów. W ostatni weekend zeszliśmy prawie do 133, ale znowu trafiły do nas psy z gmin, których nie mogliśmy nie przyjąć. To były zwierzęta z wypadków i błąkające się suki, które pozostawione same sobie trafiłyby w końcu ze szczeniakami - mówi Katarzyna Rosińska. - Z niepokojem czekamy na wizytę inspektora, ale mamy nadzieję, że spojrzy na nas łaskawym okiem - dodaje.

Ireneusz Szefliński do przytuliska wybiera się w tym tygodniu. Po kontroli i rozmowach z przedstawicielami Urzędu Miasta podejmie decyzję co do przyszłości placówki. - Kiedy byliśmy na kontroli w czerwcu, było już widać, że w schronisku wiele się zmieniło. Musimy zobaczyć, jak to teraz wygląda i czy wszystko idzie w dobrym kierunku - mówi Ireneusz Szefliński. - Jeśli jednak okaże się, że nie będzie w schronisku 110 psów, to znaczy, że decyzja nie została wykonana. Wtedy będziemy upominać miasto i prowadzić rozmowy. Niewykonanie zaleceń może również w ostateczności skutkować zamknięciem schroniska - dodaje.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto