Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seksem w globalne ocieplenie

Lilia Łada
Lilia Łada
Władze Poznania podsumowują zakończony Rok Klimatu i Środowiska. Przed nami Walentynki. Okazuje się jednak, że seks i ekologia mają ze sobą dużo wspólnego!

Przede wszystkim uprawiając seks, oszczędzamy energię. Nie naszą własną, rzecz jasna, tu dzieje się akurat odwrotnie - ale oszczędzamy energię Ziemi. Nie ma to nic wspólnego z mistyczną przenośnią - po prostu uprawiając seks nie czytamy książek, nie oglądamy telewizji, nie korzystamy z mikrofalówek i innych kuchenek, nie gadamy przez telefon z przyjaciółmi, bardzo często też nie zapalamy w ogóle światła - a więc zdecydowanie oszczędzamy energię elektryczną.

Dzięki seksowi stajemy się też mniej konsumpcyjnie nastawieni do życia, to znaczy jeśli chodzi o dobra kupowane na przykład w supermarketach czy innych sklepach. A to oznacza, że może nie jemy mniej, bo jak wiadomo apetyt od seksu akurat rośnie, ale za to skoro mniej kupujemy, to i mniej wyrzucamy resztek, co bezprzecznie jest działaniem ekologicznym. Nie mówiąc już o mniejszym zużyciu niezbędnych przy zakupach toreb foliowych, papierowych czy jakich tam jeszcze.

Poza tym uprawianie seksu oznacza, że więcej czasu spędzamy w łóżku i to nie samotnie. Uprawiając seks raczej się nie marznie w łóżku, zresztą poza nim też. A skoro tak, to możemy przykręcić grzejniki i oszczędzać cieplik, co też jest ekologiczne.

Seks jest korzyścią ekologiczną także sam w sobie, bo dzięki niemu mniej łykamy wszystkich paskudnych chemicznych środków znanych jako lekarstwa: dobry seks ożywia korę nadnercza, ważny ośrodek produkcji hormonów, który wydziela kortyzon. Kortyzon z kolei wspomaga wytwarzanie leukocytów, które wyszukują i niszczą w organiźmie bakterie i innych ciała obce, co w wielu wypadkach skutkuje obywaniem się bez leków. Wystarczy tylko zatroszczyć się o jeden dobry orgazm i po chorobie.
A korzyści psychiczne? Kochając się, jeśli seks jest udany, to nie ma siły, żebyśmy pamiętali o awanturze z szefem w pracy, wzrostem rat kredytu hipotecznego czy kłótni z paskudną teściową. To też jest ekologiczne!

Jedynym minusem tej całej pozytywnej, ekologicznej sytuacji są... prezerwatywy. Ten nieodzowny komponent bezpiecznego seksu, niestety, nie jest ekologiczny. Tworzywo, z jakiego są wykonane, aczkolwiek skuteczne, to jednak nie ulega biodegradacji, a więc nie jest przyjazne dla środowiska.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto