Jazda na quadach to stosunkowo nowa rozrywka, który wymaga nierównego terenu z pagórkami. Trudno o taki teren w mieście, więc quadowcy ujeżdżają tereny leśne w okolicy większych miast - także w Poznaniu. A ponieważ miłośników tego sportu jest coraz więcej, więc i problem staje się coraz bardziej poważny. Quadowcy jeżdżąc, niszczą obszary cenne przyrodniczo, ponadto naruszają tereny prywatne mieszkańców i stanowią zagrożenie dla spacerujących ludzi.
Na komunię? Quad!
- W zeszłym roku jesienią otrzymywaliśmy mnóstwo zgłoszeń o naruszaniu terenów leśno-spacerowych, głównie w okolicach Dębiny przy ujęciu wodnym - mówi Przemysław Piwecki z poznańskiej Straży Miejskiej. - Aktualnie takich zgłoszeń jest mniej, jednak nie oznacza to, że za tydzień lub dwa nie zaczną one napływać w zdwojonym tempie. Bo quady stają się coraz bardziej popularne, ostatnio jako prezenty komunijne. A komunie właśnie trwają.
Zdaniem Piweckiego quady to pojazdy bardzo niebezpieczne, zwłaszcza gdy kierują nimi młodzi ludzie, bo są szybkie i zwrotne. Na pewno nie jest to dobry prezent na komunię.
- Brak doświadczenia w prowadzeniu pojazdów sprawiają, że naprawdę wystarczy jeden ruch, by jazda na quadzie skończyła się tragedią - ostrzega Piwecki.
Lasy, parki i doliny rzek
Okolice Dębiny to nie jedyne miejsca upatrzone przez zwolenników tego sportu. Podobne praktyki odbywają się w Szczepankowie w dolinie rzeczki Michałówki.
Komendant Straży Leśnej z nadleśnictwa Konstantynowo Sławomir Falbierski otwarcie mówi o problemie, jakim są quady rozjeżdżające tereny leśne.
– Przyjeżdżają tu ludzie z Poznania i okolic. Grozi im mandat, a przy powtórce wysyłamy wniosek do sądu grodzkiego za wjazd do lasu - wyjaśnia.
Ale mandaty nie rozwiązują problemu, bo są stosunkowo niskie - quady jako pojazdy nie istnieją w przepisach o ruchu drogowym, a więc nie można ich traktować na przykład jak samochodów czy motocykli wjeżdżających do lasu. Quady uczestniczące w ruchu drogowym muszą być zarejestrowane i oznakowane, ale co z tymi, które nie jeżdżą po drogach, tylko po lasach?
Quad? Nie ma takiego pojazdu! – Jeśli idzie o pojazdy nie uczestniczące w ruchu drogowym nie ma żadnych przepisów, które by regulowały ich ruch - przyznaje Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. – To znaczy, że quad nie musi być zarejestrowany i jeżdżący nim jest całkowicie anonimową osobą. Ponadto nie ma jakichkolwiek wymogów wiekowych, czy wymogu posiadania prawa jazdy, by móc prowadzić taki pojazd. Jeśli chodzi więc o dzieci, liczyć tu można tylko i wyłącznie na rozsądek rodziców.
Jakie może być rozwiązanie tego problemu? Cóż, najlepiej jeździć legalnie, bo można.
Przewodniczący Automobilklubu Wielkopolskiego Mieczysław Kałuża informuje o możliwości skorzystania z torów specjalnie wyznaczonych dla m.in quadowców.
– Są kluby, które bez problemu po kontakcie telefonicznym zgodzą się na udostępnienie toru - wyjaśnia. - Takie tory są m.in. w Nekli, Obornikach, Pile i w Cichej Górce koło Nowego Tomyśla. Możliwości jest więc wiele. Ponadto w Wielkopolsce organizowane są oficjalne zawody i mistrzostwa w jeździe na quadach.
Jednak dla wielu posiadaczy tych pojazdów cały urok jazdy polega na nielegalnym szusowaniu po leśnych drogach. Przynajmniej na razie, bo niski mandat i jeden leśniczy patrolujący duży teren nie jest problemem. Jednak to wkrótce się zmieni. Policja czeka na nowelizację ustawy prawa o ruchu drogowym, w której znajdą się już przepisy traktujące quady i ich właścicieli jak wszystkich innych użytkowników dróg. Łącznie z wysokością mandatów za łamanie tych przepisów.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?