Jednym z projektów zgłoszonych do organizowanego po raz pierwszy w Puszczykowie Budżetu Obywatelskiego, było stworzenie skateparku na terenach pomiędzy ulicami Kościelną, Słoneczną i Poznańską. Zaniepokojeni mieszkańcy powiadomili o tej sprawie „Głos Wielkopolski”, prosząc o jej wyjaśnienie.
- Skatepark miałby powstać w odległości między 30 a 100 metrów od naszych posesji. Nawet wykonawcy takich miejsc rekomendują, że miejsce ich budowy powinno być ulokowane co najmniej 200 metrów od zabudowań - tłumaczy pani Elżbieta (imię zmienione), mieszkanka Puszczykowa.
Dodała, że osoby zamieszkujące sporny obszar mają prawo do niepokoju, ponieważ już dwa lata temu, zaraz za ich oknami i bez ich wiedzy, powstało wielofunkcyjne boisko sportowe.
- W 2010 roku Rada Miasta zmieniła przeznaczenie tych terenów. One znajdują się pod lasem. Niedaleko jest też kościół. Nie przeszkodziło to, by wybudować nam tu takie miejsce - mówi kobieta.
Zaznacza, że mieszkańcy nie mają nic przeciwko budowaniu obiektów sportowych, ponieważ są one ważne dla młodzieży. Chcieliby jednak, by było to z nimi konsultowane.
- Przydałyby się chociaż panele wygłuszające. Odgłosy, które przez cały dzień słyszymy od boisk, są już uciążliwe - przekonuje pani Elżbieta. Zauważa, że jedyne drzewa, jakie odgradzały boisko od posesji, zostały wycięte.
Mieszkańcy napisali pismo do Andrzeja Balcerka, burmistrza Puszczykowa, ale odpowiedź była według nich niejasna. Jednak w piątek, kiedy zadzwoniliśmy do burmistrza, ostatecznie okazało się, że projekt nie doczeka się realizacji.
- Skatepark nie powstanie na tym terenie. Nie zdobył odpowiedniego poparcia w budżecie obywatelskim - informuje Andrzej Balcerek. Zdradził, że ze względu na bliskość zabudowań i kościoła, od początku miał wątpliwości co do lokalizacji skateparku. Co nie znaczy, że ten w Puszczykowie nie powstanie.
- O takie miejsce walczy nasza młodzież, widać, że jej zależy. Lokalizację, w której skatepark mógłby się znaleźć, już mam. Miejsce zdradzę na styczniowej sesji Rady Miasta - zapowiada burmistrz.
Odpowiedział również na zarzuty mieszkańców dotyczące sposobu budowy boisk sportowych. Według Balcerka nie było to żadną tajemnicą, a kto chciał o tym wiedzieć i przedstawić swoje zdanie, ten mógł to zrobić.
- Jestem dumny z tych terenów sportu i rekreacji. Zrobiliśmy tam dobrą robotę. Pojawiła się nawet górka saneczkowa, różne boiska, teren do grillowania i mieszkańcy chętnie z tego korzystają. Na różne sposoby próbowaliśmy jednak walczyć z hałasem - stwierdza Andrzej Balcerek.
Wieść o rozwiązaniu problemu ze skateparkiem mieszkańcy przyjęli z ulgą. Pani Elżbieta zaznacza, że są w Puszczykowie tereny, na których można by go wybudować, nie przeszkadzając innym.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?