SPOWIEDŹ PALACZA - ZOBACZ, JAK DOTĄD RADZIŁ SOBIE BŁAŻEJ
A było to tak... W sobotni wieczór wybrałem się na imieniny do znajomej. Jednak już w momencie, gdy otrzymałem zaproszenie, wiedziałem, że powstanie problem. Podskórnie czułem, że silna wola mi nie wystarczy tym razem, i że moje postanowienie o rzuceniu palenia runie jak domek z kart w przeciągu zaledwie kilku godzin. Próbowałem przypomnieć sobie imprezę, wyjście do knajpy, czy koncert, na których nie sięgnąłem po papierosa. To było po prostu niemożliwe.
Czy bez tytoniu nie można się bawić? Czy papieros jest nieodłącznym atrybutem spotkań towarzyskich? Zadawałem sobie te pytania kilka razy, ale... nie potrafiłem sobie udzielić na nie jednoznacznej odpowiedzi.
Stało się. Nikt nawet nie musiał mnie do tego namawiać, bym się poddał i w nocy puścił z dymem prawie całą paczkę "fajek". Na drugi dzień nawet nie szukałem dla siebie wytłumaczenia, wiedząc, że niewiele zrobiłem, by powstrzymać się przed zatruwaniem mojego organizmu. Mimo wszystko chcę dalej walczyć. Mam plastry nikotynowe i dobre chęci, choć stare porzekadło mówi, że piekło jest nimi wybrukowane.
Swój eksperyment chcę zakończyć w poniedziałek. Czy dwa tygodnie wyrzeczeń wystarczą bym pozbył się tego paskudnego nałogu raz na zawsze? Mam coraz więcej wątpliwości...
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Codziennie rano najświeższe informacje z Poznania i regionu na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?