Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawcy śmierci Majchrzaka dalej bezkarni

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
11 maja 1982 r. na ul. Fredry 19-letni Piotr Majchrzak został pobity przez milicjantów, zmarł tydzień później. Jak co roku w tym miejscu zebrała się grupa osób pamiętających o tej zbrodni.

Piotr Majchrzak już we wczesnej młodości angażował się w działalność opozycyjną. Ponoć 13 lutego 1982 r. był jednym ze świadków śmiertelnego pobicia Wojciecha Cieślewicza na moście Teatralnym. Zawsze nosił przypięty do kurtki opornik – symbol ówczesnej opozycji i być może to właśnie ten mały metalowy przedmiot sprowokował milicjantów do zaczepienia chłopaka 11 maja 1982 r.

Są to tylko domysły i przypuszczenia, bo do dziś nie ustalono sprawców zbrodni – chłopak zmarł 18 maja w wyniku ciężkich urazów czaszki. Ostatnia rozprawa w tej sprawie odbyła się w ubiegłym tygodniu. Rodzice Piotrka domagali się w nim uznania, że ich syna pobili milicjanci oraz zadośćuczynienia.

- Na rozprawie czuliśmy się jak sprawcy. Sędzina uznała, że nie ma dowodów na to, kto mógł zabić Piotrka – żaliła się dziś jego matka, Teresa Majchrzak. – Podczas rozprawy przeżywałem śmierć syna jeszcze raz.

Kamień z tablicą upamiętniającą śmierć Piotra stoi na ul. Fredry tuż przy kościele pw. Najświętszego Zbawiciela. Dziś spotkała się przy nim rodzina oraz inne osoby pamiętające o ofiarach komunizmu.

- Jesteśmy tu, aby pokazać, że pamiętamy, czym był komunizm i jakie stosował metody. Wierzymy, że pewnego dnia spotkamy się tutaj, kiedy sprawcy tej zbrodni zostaną ustaleni i ukarani – mówił do zgromadzonych Piotr Lisiewicz, lider Akcji Alternatywnej „Naszość”.

Zgromadzeni złożyli pod pomnikiem kwiaty i zapalili znicze.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto